Po tym, jak Iga Świątek odpadła już w trzeciej rundzie wielkoszlemowego Australian Open, zdecydowanie lepiej spisała się w turnieju WTA 1000 w Dosze. Po raz drugi z rzędu obroniła tytuł, czego wcześniej w Katarze nie osiągnęła żadna inna tenisistka.
Nasza tenisistka nie próżnuje i trzy dni po finałowym starciu rozpoczęła zmagania w turnieju WTA 1000 w Dubaju. Z uwagi na pierwsze miejsce w światowym rankingu WTA została najwyżej otrzymana i na start otrzymała wolny los. Tym samym zmagania rozpoczęła od drugiej rundzie, w której ograła Sloane Stephens 6:4, 6:4.
Spotkanie to nie było łatwe, bo Amerykanka postawiła trudne warunki. Inaczej było w przypadku meczu trzeciej rundy. Polka spotkała się bowiem z Ukrainką Eliną Switoliną, która rok temu grała ją w ćwierćfinale Wimbledonu. Jednak podobnie, jak na mączce w Rzymie w 2021 roku górą była Świątek 6:1, 6:4.
Zwycięstwo 22-latki z Raszyna oznacza, że wywalczyła awans do ćwierćfinału. Ubiegłoroczna finalistka musi jednak poczekać, by poznać kolejną rywalkę. Wyłoni ją ostatnie spotkanie trzeciej rundy, w którym Rosjanka Anastazja Potapowa zmierzy się z rozstawioną z "szóstką" Chinką Qinwen Zheng.
Bez względu na to, z kim Świątek zmierzy się w kolejnej rundzie, znana jest data kolejnego pojedynku. Do jej meczu z Potapową lub Zheng dojdzie już w czwartek, 22 lutego. Godzina będzie znana w momencie, gdy organizatorzy opublikują plan gier.
Przeczytaj także:
Wielki moment w karierze Fręch. Rybakina była bezradna [WIDEO]
Echa po przegranej batalii Fręch. Polka dała powody do zadowolenia
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!