Koniec pierwszej części sezonu oznacza przenosiny na nawierzchnię ziemną. Z tego powodu zadowolony może być między innymi Carlos Alcaraz. To właśnie na niej trzeci tenisista światowego rankingu ATP czuje się najlepiej.
Pierwszą większą imprezą, w której udział wezmą najlepsi zawodnicy jest turniej rangi ATP 1000 w Monte Carlo. Na liście startowej nie zabrakło wspomnianego Hiszpana, lecz w ostatnim czasie media przekazały niepokojące informacje na jego temat.
"Carlitos" ćwiczył na korcie z mocno zabandażowanym prawym przedramieniem. Po treningu przyznał, że odczuwa pewien dyskomfort i dlatego postanowił szybko zareagować.
W kolejnym dniu Alcaraz podjął decyzję dotyczącą startu w Monte Carlo. Trzeci tenisista świata, który w Monako jeszcze nigdy nie wygrał meczu, ostatecznie postanowił się wycofać. Powodem okazała się się kontuzja.
"Pracowałem w Monte Carlo i próbowałem do ostatniej minuty wyleczyć się z urazu mięśnia nawrotnego obłego. Nie było to jednak możliwe i nie mogę zagrać. Bardzo chciałem wystąpić w tym turnieju. Do zobaczenia za rok" - brzmi wpis 21-latka na jego oficjalnym koncie na Instagramie.
Przeczytaj także:
Mocne wejście na mączkę Novaka Djokovicia. Gwiazdorzy zmarnowali dzikie karty
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?