Polsko-australijski debel rozegrał drugi mecz w Challengerze w Morelos. Piotr Matuszewski i Matthew Christopher Romios wyeliminowali poprzedniego dnia Giovanniego Mpetshi Perricarda oraz Lucę Sancheza. Hasłem tego meczu było "przełamanie" i na swoim postawił debel rozstawiony z numerem drugim, pomimo niepowodzenia w pierwszym secie.
Polak i Australijczyk zamierzali nabrać rozpędu. W ćwierćfinale trafili na mało doświadczonych we wspólnym graniu Antoine'a Belliera i Bejbita Żukajewa. Przystąpili oni do Challengera w Morelos bez rozstawienia, a w pierwszym meczu zwyciężyli z Ryanem Seggermanem i Patrikiem Trhacem w super tie-breaku.
Debel, z Piotrem Matuszewskim w szeregach, rozpoczął mecz mocnym uderzeniem i objął prowadzenie 2:0. Po wczesnym odebraniu podania przeciwnikom pozostało pilnować własnego serwisu. Zadanie wykonał, choć w przynajmniej jednym gemie odpierał wściekłe natarcie przeciwników. Więcej przełamań już jednak nie było i partia zakończyła się wynikiem 6:4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Drugi set trwał niewiele dłużej niż pierwszy, a konkretnie 33 minuty. Zakończył się takim samym wynikiem 6:4 dla Piotra Matuszewskiego oraz Matthewa Christophera Romiosa. Kiedy po raz pierwszy odebrali podanie przeciwnikom, jeszcze nie utrzymali przewagi. Decydujące okazało się przełamanie w gemie na 5:4, po którym niebawem nastąpiło zamknięcie meczu przy własnym serwisie.
Lepszy debel zagra w półfinale z Rithvikiem Bollipallim i Nikim Kaliyandą Poonachą z Indii.
Ćwierćfinał gry podwójnej:
Piotr Matuszewski (Polska, 2) / Matthew Christopher Romios (Australia, 2) - Antoine Bellier (Szwajcaria) / Bejbit Żukajew (Kazachstan) 6:4, 6:4
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia