Iga Świątek w meczu otwarcia turnieju WTA 500 w Stuttgarcie zmierzyła się z Elise Mertens. Emocji i walki w tym spotkaniu nie brakowało, ale z końcowego zwycięstwa cieszyła się Polka. Liderka rankingu WTA po nieco ponad półtoragodzinnej grze wygrała 6:3, 6:4 i awansowała do ćwierćfinału.
O miejsce w najlepszej "czwórce", a zarazem 10. zwycięstwo na tych kortach z rzędu, 22-latka powalczyła z Emmą Raducanu. Półtora roku młodsza Brytyjka odniosła już w Stuttgarcie dwa zwycięstwa i pokazała się z bardzo dobrej strony. Starcie to zapowiadało się więc bardzo interesująco.
Walka o półfinał nie rozpoczęła się po myśli Świątek, która już w pierwszym gemie dała się przełamać. Już po chwili odrobiła jednak stratę, wykorzystując trzeciego break pointa w niezwykle wyrównanym i długim gemie. W późniejszych fragmentach obie zawodniczki utrzymywały podania.
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat zdradza, w jakim stanie zobaczył tatę. "Tak wygląda życie"
Kolejna szansa na przełamanie pojawiła się w szóstym gemie przy podaniu Raducanu, jednak liderka rankingu WTA nie zdołała go wykorzystać. Był to jedyny wyjątek w serii bardzo pewnych gemów serwisowych w wykonaniu obu tenisistek. Wyrównana gra doprowadziła do tie-breaka.
Decydująca rozgrywka była już popisem Polki, która szybko odskoczyła na 4-0 z dwoma małymi przełamaniami. Brytyjka nie zdołała się już podnieść po takim ciosie i łącznie zdołała wygrać tylko dwa punkty, w tym jeden przy podaniu rywalki. Świątek wygrała tym samym pewnie 7-2 i objęła prowadzenie w meczu.
Polka kontynuowała świetną grę w pierwszych akcjach drugiej odsłony. Rozpoczęła ją od przełamania do zera, do którego dołożyła utrzymane podanie. Choć po chwili wypracowała dwa kolejne break pointy, nie zdołała ich wykorzystać. Obroniony bez straty punktu serwis w czwartym gemie dał jej jednak prowadzenie 3:1.
Kolejny gem serwisowy Brytyjki przyniósł następne szanse na przełamanie. Również i tym razem Raducanu obroniła trzy break pointy i zachowała swoje szanse w tym meczu. Późniejsze gemy także padały łupem podających, co dało Świątek prowadzenie 5:3 i wyraźnie przybliżyło ją do końcowego triumfu. Stał on się faktem już po chwili, kiedy Polka zanotowała kolejne przełamanie, wykorzystując już pierwszą piłkę meczową.
O miejsce w finale Świątek zagra z Kazaszką Jeleną Rybakiną, czyli turniejową "czwórką".
Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)
WTA 500, kort ziemny w hali, pula nagród 780,6 tys. dolarów
piątek, 19 kwietnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 1) - Emma Raducanu (Wielka Brytania) 7:6(2), 6:3
Zobacz także:
Mistrz olimpijski wraca na kort po kontuzji
"Popis" Sabalenki. Oburzające zachowanie na korcie