To zdarza się rzadko. Świątek zgodna z Sabalenką

Getty Images /  Alex Grimm / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Alex Grimm / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek podczas spotkania z dziennikarzami w Madrycie szczerze przyznała, że nigdy nie miała żadnej tenisistki, którą mogłaby naśladować.

Iga Świątek w czwartek (25.04) przystąpi do rywalizacji w turnieju WTA 1000 w Madrycie. Rywalką pierwszej rakiety świata w meczu II rundy będzie Chinka Xiyu Wang (początek o godz. 19:00).

Podczas konferencji prasowej w stolicy Hiszpanii 22-letnia Świątek była pytana o komentarz do decyzji Garbine Muguruzy, która pożegnała się z zawodowym tenisem w wieku 30 lat. Polka udzieliła bardzo szczerej odpowiedzi.

- Kiedy byłam młodsza, przyglądałam się jej osiągnięciom, gdy wygrywała Rolanda Garrosa i Wimbledon. W pewnym sensie myślałam, że może ona będzie moją ulubioną zawodniczką w WTA Tour, ponieważ zawsze lubiłam Rafę (Nadala - przyp. red.), ale tak naprawdę nigdy nie miałam nikogo, kogo mogłabym naśladować w WTA - powiedziała Świątek, cytowana przez oficjalny serwis WTA (więcej TUTAJ).

Słowa aktualnej liderki światowego rankingu WTA to z pewnością cios dla żeńskiego tenisa. Na dodatek, Aryna Sabalenka wcześniej podkreśliła, że... w ogóle nie ogląda meczów z udziałem tenisistek.

- Nie jestem osobą, która ogląda dużo tenisa. Wolę jednak oglądać tenis w wykonaniu mężczyzn niż kobiet. Czuję, że w tym jest więcej logiki i oglądanie staje się wtedy ciekawsze - podsumowała Białorusinka.

Zobacz:
"Iga to usłyszała". Tego Świątek nigdy nie chce wiedzieć

ZOBACZ WIDEO: Pia Skrzyszowska: 100 dni do igrzysk? To bardzo dużo

Komentarze (0)