Po przenosinach na korty ziemne czołowe tenisistki świata skupiły się na rywalizacji w turniejach w niemieckim Stuttgarcie, hiszpańskim Madrycie oraz włoskim Rzymie. Dwie z trzech imprez padły łupem Igi Świątek.
Nasza tenisistka w dwóch poprzednich sezonach nie miała sobie równych w Stuttgarcie. Tym razem jednak w półfinale sposób na nią znalazła Kazaszka Jelena Rybakina. Jednak zarówno w Madrycie, jak i w Rzymie nie było mocnych na Półkę.
W finałowych pojedynkach Świątek za każdym razem ogrywała Białorusinkę Arynę Sabalenkę. W efektowym stylu zrobiła to w stolicy Włoch, bowiem zwyciężyła 6:2, 6:3 i potrzebowała do tego półtora godziny. Natomiast ostatnie starcie w Madrycie trwało ponad trzy.
ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski nie może tylko odcinać kuponów. "Pracuję, aby utrzymywać rodzinę"
Teraz liderka światowego rankingu WTA może już skupić się na przygotowaniach do drugiej najważniejszej imprezy na kortach ziemnych w tym sezonie. Mowa o wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie, od którego w tym roku ważniejsze będą tylko igrzyska olimpijskie, a te również odbędą się w Paryżu.
Zmagania w turnieju, gdzie Świątek będzie bronić tytułu oficjalnie ruszą już od poniedziałku (20 maja). W pierwszej kolejności odbędą się jednak kwalifikacje, a turniej główny rozpocznie się sześć dni później.
Pewnie jest, że nasza tenisistka wkroczy do gry w dniach 26-28 maja. Właśnie w tym czasie rozegrane zostaną wszystkie spotkania pierwszej rundy. Przypomnijmy, że komplet meczów w Rolandzie Garrosie będzie transmitowany na Eurosporcie, a także internetowo w Playerze.