Deszcz nie powstrzymał Novaka Djokovicia. Epokowe zwycięstwo w dniu urodzin Serba

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Salvatore de Nolfi / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / Salvatore de Nolfi / Na zdjęciu: Novak Djoković
zdjęcie autora artykułu

Novak Djoković pokonał Yannicka Hanfmanna w II rundzie rozgrywanego na kortach ziemnych turnieju ATP 250 w Genewie. Tym samym w dniu 37. urodzin Serb odniósł 1100. zwycięstwo w głównym cyklu i został trzecim tenisistą, który osiągnął tę barierę.

Novak Djoković początkowo nie planował występu w turnieju ATP w Genewie. Po niepowodzeniu w Rzymie, gdzie odpadł w 1/16 finału, zdecydował się jednak przyjąć dziką kartę i z miejsca został największą gwiazdą imprezy. Zmagania w Gonet Geneva Open Serb rozpoczął w środę, kiedy w meczu II rundy (w I rundzie miał wolny los) pokonał 6:3, 6:3 Yannicka Hanfmanna.

Debiutancki mecz Djokovicia w Genewie nie odbywał się w sprzyjających okolicznościach. Tenisiści musieli rywalizować w deszczu, a z powodu mocniejszych opadów pojedynek został nawet na kilkadziesiąt minut przerwany. Mimo to Serb był skuteczniejszy od rywala w decydujących momentach i po półtorej godzinie gry cieszył się ze zwycięstwa.

Po meczu Djoković otrzymał tort, bo środa była dniem jego 37. urodzin. Miał także dodatkowe powody do świętowania - odniósł 1100. zwycięstwo w głównym cyklu i został trzecim w historii tenisistą, który osiągnął tę barierę, po Jimmym Connorsie (1274) i Rogerze Federerze (1251).

- Kluczem były urodziny. Gdybym nie wygrał, prawdopodobnie nie byłyby takie same - powiedział z uśmiechem najwyżej rozstawiony Djoković, który w ćwierćfinale zmierzy się z lepszym z pary Denis Shapovalov - Tallon Griekspoor. Pojedynek Kanadyjczyka z Holendrem został przerwany w drugim secie z powodu deszczu i przełożony na czwartek.

Rozstawiony z numerem drugim Casper Ruud odrobił stratę seta i po prawie dwugodzinnej batalii okazał się lepszy od kwalifikanta Sebastiana Ofnera. Kolejnym rywalem Norwega, mistrza Gonet Geneva Open z lat 2021-22, będzie Sebastian Baez. Oznaczony "piątką" Argentyńczyk oddał trzy gemy Roberto Carballesowi.

Odpadł za to rozstawiony z numerem trzecim Taylor Fritz, który przegrał 4:6, 6:4, 5:7 z młodszym rodakiem, Alexem Michelsenem. Amerykanin o awans do 1/2 finału powalczy z Tomasem Machacem. Czech także potrzebował trzech partii, by uporać się z Nicolasem Moreno de Alboranem, graczem z eliminacji.

Gonet Geneva Open, Genewa (Szwajcaria) ATP 250, kort ziemny, pula nagród 579,3 tys. euro środa, 22 maja

II runda gry pojedynczej: Novak Djoković (Serbia, 1/WC) - Yannick Hanfmann (Niemcy) 6:3, 6:3 Casper Ruud (Norwegia, 2) - Sebastian Ofner (Austria, Q) 4:6, 6:2, 6:2 Sebastian Baez (Argentyna, 5) - Roberto Carballes (Hiszpania) 6:3, 6:0 Alex Michelsen (USA) - Taylor Fritz (USA, 3) 6:4, 4:6, 7:5 Tomas Machac (Czechy) - Nicolas Moreno de Alboran (USA, Q) 4:6, 7:5, 6:0 Denis Shapovalov (Kanada, WC) - Tallon Griekspoor (Holandia, 6) 7:6(7), 3:3 *do dokończenia

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

Źródło artykułu: WP SportoweFakty