Furia Sabalenki. Aż dziw bierze, że nie dostała kary

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Tim Goode / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / Tim Goode / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
zdjęcie autora artykułu

Aryna Sabalenka odpadła w ćwierćfinale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Lepsza od niej okazała się być 17-letnia Rosjanka Mirra Andriejewa. Białorusinka podczas meczu mocno się denerwowała, a upust złości dała m.in. w szóstym gemie drugiego seta.

We wtorek (4 czerwca) awans do półfinału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa wywalczyły Iga Świątek i Coco Gauff. W kolejnym dniu rozegrane zostały dwa ostatnie spotkania ćwierćfinałowe, w których doszło do sensacyjnych rozstrzygnięć.

Można było oczekiwać, że w półfinale dojdzie do hitowego pojedynku Aryny Sabalenki z Jeleną Rybakiną, ale nic z tego. Białorusinka została wyeliminowana przez Rosjankę Mirrę Andriejewą, a Kazaszkę ograła Włoszka polskiego pochodzenia Jasmine Paolini.

Przez całe spotkanie wiceliderce światowego rankingu WTA, która oficjalnie w poniedziałek spadnie na trzecie miejsce, towarzyszyły problemy żołądkowe. Mimo to triumfowała w premierowej odsłonie po tie-breaku 7:6(5).

ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"

W drugiej partii przełamała na dzień dobry, ale momentalnie straciła podanie. Andriejewa rozkręciła się tak, że w szóstym gemie okazała się lepsza przy serwisie rywalki i wyszła na prowadzenie 4:2. Niepowodzenie zdenerwowało Sabalenkę, która po ostatnim punkcie z całym impetem wystrzeliła piłkę rakietą do góry.

Wówczas można było spodziewać się, że faworytka tej rywalizacji otrzyma ostrzeżenie za swojego zachowanie. Ostatecznie jednak sędzia nie podjął takiej decyzji.

Białorusinka większe powody do niezadowolenia miała po zakończeniu drugiego i trzeciego seta. W obu lepsza okazała się być Rosjanka (6:4, 6:4). Dzięki temu dotarła do półfinału Rolanda Garrosa, co jest dla 17-letniej tenisistki największym osiągnięciem w karierze.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty