Podczas meczu II rundy wielkoszlemowego Wimbledonu 2024 z Arthurem Filsem Hubert Hurkacz doznał poważnie wyglądającego urazu kolana. Tenisista z Wrocławia rzucił się na kort, aby odegrać trudną piłkę i poczuł ból. Ostatecznie nie dokończył pojedynku z Francuzem i skreczował w tie-breaku czwartego seta.
Hurkacz przeszedł badania w szpitalu w Londynie, a następnie wrócił do kraju. Jego sztab poinformował, że 27-letni wrocławianin przechodzi rehabilitację (więcej tutaj). Z kolei Wojciech Fibak przekazał dziennikarzom, że aktualny siódmy tenisista świata przeszedł zabieg (więcej tutaj).
W każdym razie trwa walka z czasem, aby Hurkacz mógł wziąć udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Turniej tenisa odbędzie się na kortach Rolanda Garrosa w dniach 27 lipca - 4 sierpnia 2024 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma 41 lat i jej uroda wciąż jest zniewalająca
Na razie "Hubi" wycofał się z turnieju, który miał być dla niego sprawdzianem przed igrzyskami olimpijskimi. Nasz reprezentant nie wystąpi w zawodach rangi ATP 250 na szwajcarskiej mączce w Gstaad.
Impreza EFG Swiss Open Gstaad zostanie rozegrana w dniach 15-21 lipca, czyli zaraz po zakończeniu wielkoszlemowego Wimbledonu 2024. Z występu, oprócz Polaka, zrezygnowali także kontuzjowany Australijczyk Alex de Minaur, Chilijczyk Nicolas Jarry i Amerykanin Tommy Paul.
Na mączce w Gstaad nie zabraknie ciekawych nazwisk. Po wycofaniu się Hurkacza największą gwiazdą powinien być Grek Stefanos Tsitsipas. Na liście zgłoszeń są także Francuz Ugo Humbert, Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime, Włoch Matteo Berrettini czy Szwajcar Stan Wawrinka.
Czyta także:
Hurkacz walczył o życiówkę. W poniedziałek dostał odpowiedź
Pogoda pokrzyżowała plany organizatorów Wimbledonu. Zapadła decyzja ws. finału