Kosmiczne statystyki. Tylko Świątek tego dokonała

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek ma za sobą pierwszy mecz w ramach Cincinnati Open 2024. I choć nie wszystko ułożyło się po myśli Polki, to po zwycięstwie nad Warwarą Graczewą rzuca się w oczy interesująca rzecz.

W środowy wieczór czasu lokalnego Iga Świątek przystąpiła do rywalizacji w turnieju WTA 1000 na kortach twardych w Cincinnati. W I rundzie liderka rankingu WTA otrzymała wolny los. W drugiej fazie jej przeciwniczką była Warwara Graczewa. Polka potrzebowała trzech setów, aby wygrać z Francuzką 6:0, 6:7(8), 6:2 (więcej tutaj).

Choć gra Świątek była momentami daleka od ideału, dzięki czemu rywalka była w stanie odwrócić losy drugiego seta, to wynik znów poszedł w świat. Przy okazji portal OptaAce ponownie zaskoczył kibiców tenisa ciekawą statystyką.

Tym razem słynny profil na platformie X wziął na tapet sety wygrane przez Polkę do zera. Nie jest tajemnicą, że 23-latka z Warszawy jest królową tzw. bajgli. O jej wypiekach, czyli setach wygranych z przeciwniczkami do 0 lub 1 krążą już w sieci liczne opowieści.

ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom

OptaAce wyliczył, że Świątek 27 z 242 rozegranych setów w turniejach rangi WTA 1000 wygrała właśnie do zera. Daje to robiącą wrażenie liczbę 11,2 proc.

Takim wynikiem nie może się pochwalić żadna tenisistka od momentu wprowadzenia imprez rangi WTA 1000 do kobiecego touru w 2009 roku. Za plecami naszej reprezentantki jest nawet legendarna Amerykanka Serena Williams, która pod tym względem ma rezultat na poziomie 6 proc.

Tymczasem Świątek będzie miała w czwartek wolne. Kolejny pojedynek w ramach Cincinnati Open 2024 rozegra w piątek, a jej przeciwniczką w meczu o ćwierćfinał będzie Ukrainka Marta Kostiuk.

Czytaj także: Iga Świątek straciła punkty. Zobacz najnowszy ranking Roszady w rankingu po turnieju w Montrealu. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty