Terry Pegula, według magazynu Forbes, dysponuje majątkiem szacowanym na 7,7 miliarda dolarów. Ojciec trzeciej rakiety świata jest amerykańskim biznesmenem, który dorobił się fortuny głównie w branży gazu ziemnego i ropy naftowej. Na jego imperium składają się także inwestycje w sport - jest właścicielem drużyn Buffalo Bills (NFL) oraz Buffalo Sabres (NHL).
Jessica Pegula stała się obiektem krytyki niektórych internautów, którzy twierdzili, że sukcesy w tenisie zawdzięcza przede wszystkim swojemu uprzywilejowanemu pochodzeniu. Często pojawiający się zarzut, że jako "córeczka miliardera" nie musiała wykazywać się taką determinacją jak inne zawodniczki, spotkał się jednak z odmiennymi opiniami. Wielu fanów i ekspertów zauważyło, że pieniądze nie są w stanie kupić talentu ani ciężkiej pracy, które są kluczowe w tak wymagającym sporcie, jakim jest tenis.
Temat powrócił po finale US Open i porażce Amerykanki z Aryną Sabalenką. W obronie Peguli stanęła Eugenie Bouchard, kanadyjska tenisistka, która zabrała głos na platformie X w odpowiedzi na post jednego z użytkowników, który zwracał uwagę na niesprawiedliwe traktowanie zawodniczki z USA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 838 metrów pod ziemią! Niezwykła przygoda siatkarzy
"Nie rozumiem, dlaczego Jessica Pegula jest tak znienawidzona, bo jest córką i pochodzi z bogatej rodziny. Wydaje się być przyziemną i zabawną osobą, a także ciężko pracowała, żeby wspiąć się w rankingu. Jak każdy zawodnik. Nie można kupić talentu i etyki pracy" - napisał jeden z internautów.
Bouchard odparła: "Nie można kupić finału US Open". Jej komentarz miał na celu przypomnienie, że bogactwo nie gwarantuje sportowych sukcesów, a dotarcie do finału turnieju Wielkiego Szlema to wynik talentu i ciężkiej pracy. Amerykańskie media zrozumiały ten wpis jednoznacznie - jako obronę Peguli.
Pomimo krytyki, Pegula zyskała wsparcie od licznych fanów, którzy podkreślali, że jej sukcesy na kortach to efekt lat ciężkiej pracy, a nie tylko finansowego zaplecza rodziny. Pegula wielokrotnie docierała do czołowych faz najważniejszych turniejów, takich jak ćwierćfinały Australian Open, French Open i Wimbledonu, a jej sukces w US Open to ukoronowanie wielu lat sportowej determinacji.
Co więcej, sama Pegula wielokrotnie w wywiadach podkreślała, że zamożna rodzina nie sprawia, że jej droga na szczyt była łatwiejsza. Przyznaje, że jest świadoma stereotypów na jej temat, jednak zapewnia, że pozostaje wierna swoim wartościom i ciężkiej pracy.
Dyskusja wokół Jessiki Peguli i roli pieniędzy w sukcesie sportowym trwa, ale jedno jest pewne - pieniądze mogą pomóc w rozwoju kariery, ale nie są w stanie zastąpić talentu i determinacji, które są kluczowe, by osiągnąć najwyższy poziom w sporcie.