Koszmar Hurkacza w Paryżu. Nie tak miał wyglądać powrót Polaka

Getty Images / Mike Stobe / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Mike Stobe / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz odpadł już w pierwszej rundzie turnieju ATP 1000 w Paryżu. Polak niestety zaprezentował się znacznie poniżej choćby średniego poziomu i przegrał w 50 minut z Alexem Michelsenem, ugrywając tylko cztery gemy.

Hubert Hurkacz po raz ostatni pojawił się na korcie końcem września, kiedy odpadł w drugiej rundzie turnieju w Tokio. Później nasz tenisista postanowił zrobić przerwę od tenisa. "Powrót na kort po kontuzji i operacji nie jest taki, jak oczekiwałem od siebie i nie jestem w stanie grać na 100 proc. swoich możliwości" - stwierdził w specjalnym komunikacie.

Po nieco ponad miesięcznej nieobecności 27-latek wrócił do gry. Zdecydował się na start w turnieju ATP 1000 w Paryżu, czyli ostatnich zmaganiach rangi Masters w sezonie. Forma rozstawionego z "dwunastką" wrocławianina stała więc pod znakiem zapytania, a jego obecną dyspozycję sprawdził w meczu otwarcia Alex Michelsen.

Hurkacz rozpoczął bardzo słabo, tracąc podanie już w pierwszym gemie. Amerykanin nie miał takich problemów i prezentował pewną dyspozycję serwisową. To doprowadziło go do prowadzenia 4:0, a wszystko za sprawą kolejnego przełamania. Michelsen grał jak natchniony, a Polak był niestety cieniem samego siebie. Zawodził serwis, brakowało odpowiedniego ustawienia do uderzeń, ale przede wszystkim woli walki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym

Jej zalążek pojawił się dopiero w piątym gemie, kiedy 27-latek obronił break pointa i utrzymał podanie, popisując się trzema asami z rzędu. Michelsen odpowiedział jednak znacznie pewniej obronionym serwisem, a po chwili po raz trzeci przełamał Hurkacza. W efekcie Amerykanin, po zaledwie 24 minutach, wygrał pierwszą partię 6:1.

Początek kolejnego seta napawał optymizmem. Polak postawił się serwującemu rywalowi, a po chwili obronił trzy break pointy i utrzymał serwis. W kolejnych gemach obaj zawodnicy pewnie bronili swoje podania, a nasz tenisista wykazywał bardziej aktywną postawę na korcie.

W decydujących momentach kontrolę przejął jednak Amerykanin. W ósmym gemie przypuścił skuteczny atak na podanie Hurkacza, który wygrał tylko jeden punkt i dał się przełamać. Po chwili Michelsen dołożył pewnie utrzymany serwis, triumfując 6:3 i meldując się w drugiej rundzie zmagań w Paryżu.

Rolex Paris Masters, Paryż (Francja)
ATP Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 5,950 mln euro
wtorek, 29 października

I runda gry pojedynczej:

Alex Michelsen (USA) - Hubert Hurkacz (Polska, 12) 6:1, 6:3

Źródło artykułu: WP SportoweFakty