Zamieszanie w polskim tenisie tuż przed meczem Świątek. Prezes grzmi o donosie

Getty Images / Angel Martinez/Getty Images for ITF/PAP Łukasz Szeląg / Na dużym zdjęciu Iga Świątek, na małym prezes PZT Dariusz Łukaszewski
Getty Images / Angel Martinez/Getty Images for ITF/PAP Łukasz Szeląg / Na dużym zdjęciu Iga Świątek, na małym prezes PZT Dariusz Łukaszewski

Przegląd Sportowy Onet informuje o anonimowym piśmie, jakie otrzymało kilku polskich dziennikarzy. Jego autor donosi o "wycieczce" działaczy PZT na Puchar Billie Jean King w Maladze. Na zarzuty odpowiedział prezes związku, Dariusz Łukaszewski.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Polski w składzie: Iga Świątek, Magdalena Fręch, Magda Linette, Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa zagra w 1/8 finału Pucharu Billie Jean King z gospodyniami turnieju, Hiszpanią. Według pierwotnych planów mecz miał zostać rozegrany w środę (13.11), jednak w związku z intensywnymi opadami deszczu w Maladze może on zostać przełożony (więcej: TUTAJ).

Poważne zarzuty tuż przed startem turnieju

Przegląd Sportowy Onet we wtorkowy wieczór poinformował o anonimowym piśmie, jakie otrzymała grupa polskich dziennikarzy. Jego autorem ma być osoba przebywająca w Maladze. W dokumencie postawiono kilka zarzutów władzom Polskiego Związku Tenisowego (PZT).

Jeden z nich dotyczy tego, że do Malagi poleciała córka prezesa związku Dariusza Łukaszewskiego, Marta. Autor listu podkreślał, że nie jest ona zatrudniona w strukturach PZT, a mimo to pojawiła się tam przy okazji turnieju. "Widziałem, że dostały identyfikatory Team Poland, a przecież Łukaszewska nie pracuje w PZT, a też chyba za pieniądze PZT tam poleciała sobie odpocząć na słońcu i za darmo obejrzeć mecze Polek" - napisał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą

W dokumencie podniesiono też kwestie bardzo dużej liczby przedstawicieli związku obecnych na turnieju. Niektórzy działacze mieli pojawić się w Maladze z całymi rodzinami. "Byłem w PZT w sprawie licencji klubowej i się dowiedziałem, że do Malagi wybiera się prawie cały zarząd PZT. Chyba tylko jedna z tych dwóch kobiet w zarządzie się tam nie wybiera" - czytamy.

Informacje te w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet potwierdził również jeden z członków ekipy sportowej przybywający w Maladze. - Faktycznie są tu wszyscy, każdy z żoną albo dzieckiem. No Familiada normalnie - przekazało źródło, prosząc o zachowanie anonimowości.

Odpowiedź prezesa PZT

Przegląd Sportowy Onet skontaktował się w tej sprawie z prezesem PZT. Dariusz Łukaszewski pisemnie skomentował doniesienia zawarte w anonimowym liście. Nazwał je "donosem" i oskarżył jego autorów o kierowanie się własnymi korzyściami.

Odniósł się również do przedstawionych zarzutów. Potwierdził, że w Maladze przebywa jego córka. Jest to związane ze współpracą między PZT a Polską Organizacją Turystyczną. Na jej mocy mają powstać dwa spoty promocyjne. Zdjęcia do pierwszego z nich, w którym wystąpił Hubert Hurkacz, zostały już zrealizowane. Z kolei ujęcia do drugiego, z udziałem Igi Świątek i innych polskich tenisistek, zostaną nakręcone w trakcie Pucharu Billie Jean King.

"Z tego powodu do Malagi 10 listopada poleciały z ramienia PZT 4 osoby: dwóch filmowców, jedna osoba z zespołu marketingu PZT koordynująca prace na miejscu oraz jedna osoba wspierająca wykonanie tego zadania – jest nią w tym przypadku moja córka Marta Łukaszewska, która przebywa tam w moim imieniu i na moją prośbę, ponieważ ja nie mogłem być obecny wcześniej w Maladze" - czytamy w liście Łukaszewskiego.

Prezes PZT podkreślił ponadto, że wspomniana wyżej czwórka będzie przebywać w Maladze wyłącznie w dniach 10-14 listopada, a tuż po realizacji zadania wróci do Polski. Nikt z tej ekipy nie otrzymał biletów VIP na mecz naszej reprezentacji z Hiszpanią.

Ich zakwaterowanie  opłaca PZT. Środki na ten cel pochodzą z umowy z Polską Agencja Turystyczną. W trakcie później rozmowy z Przeglądem Sportowym Onet zaznaczył również, że nie zamierza na stałe zatrudniać córki w strukturach związku.

Co z delegacją PZT?

Łukaszewski przekazał także, że oficjalna delegacja PZT na turniej liczy wyłącznie cztery osoby. Są to on sam, dwie członkinie zarządu - Aleksandra Musiał i Daria Sulgostowska, odpowiedzialna z ramienia władz za współpracę międzynarodową, a także pełnomocnik zarządu ds. Współpracy Międzynarodowej Dariusz Saletra. Ich pobyt w Maladze jest finansowany ze środków własnych PZT.

"Wymienione osoby będą uczestniczyć w meczach polskiej reprezentacji, kontynuować rozmowy o współpracy z innymi federacjami narodowymi obecnymi w Maladze, a także uczestniczyć w spotkaniach związanych z programem Tennis Europe [Pan Dariusz Saletra oraz Daria Sulgostowska są członkami dwóch Komisji w Tenisowej Federacji Europejskiej]. Mogę zdradzić, że 16.11 będzie podpisywane porozumienie pomiędzy czeską a polską federacją" - przekazał Łukaszewski.

Prezes PZT podkreślił, że pozostali członkowie zarządu samodzielnie finansują pobyt swój i krewnych w Maladze. Przypomnijmy, że w fazie finałowej Pucharu Billie Jean King uczestniczy 12 reprezentacji. W ćwierćfinale na lepszą ekipę z pary Polska-Hiszpania czekają Czeszki.

Komentarze (10)
avatar
EwelinaPtyyyy
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byly prezes jest hipokryta pisząc takie bzdury...przypomnijcie może jakim jets człowieka pan Skrzypczynski 
avatar
gooral1965
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
prezes ze starego rozdanial 
avatar
Mirosław Kozłowski
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Prezes jest po prostu bezczelny 
avatar
XXX......
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
To normalka w Polskich warunkach po to ci wszyscy działacze pchają się do związków aby osiągać korzyści dla siebie a sprawy sportowe mają c
gdzieś 
avatar
steffen
13.11.2024
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
I cyk, nowy tytuł. Prezes grzmi...