"Przez ostatnie 2,5 miesiąca poddałam się surowemu postępowaniu agencji ITIA, które potwierdziło moją niewinność. Jedyny pozytywny test antydopingowy w mojej karierze z niewiarygodnie niskim stężeniem substancji zabronionej, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, sprawił, że pod znakiem zapytania stanęło wszystko, na co pracowałam przez całe życie" - napisała w czwartek, 28 listopada, Iga Świątek obok nagrania, na którym dokładnie opowiedziała o całym procesie.
Pod filmem pojawiło się mnóstwo komentarzy wsparcia nie tylko od kibiców, ale i znanych sportowców i celebrytów. "Iga! Całym sercem z Tobą" - napisała Maja Włoszczowska. "Wspieramy Cię" - dodała Lindsey Vonn (więcej TUTAJ).
Z kolei na dość zaskakujące słowa zdecydowała się polska windsurferka - Zofia Klepacka. "Iga ktoś tobie coś dosypał... W grę wchodzą duże pieniądze, bądź czujna!!!" - skomentowała brązowa medalistka igrzysk olimpijskich z 2012 roku.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Wpis Klepackiej o tyle zaskakuje, że Świątek dokładnie opisała jak substancja dostała się do jej organizmu i nie miało to związku z działaniem osób trzecich. - W wynikach testów wyszło, że melatonina, której używam zresztą już od długiego czasu, że ta seria, którą miałam akurat ze sobą przed turniejem w Cincinnati była fabrycznie zanieczyszczona - stwierdziła Świątek.
Polka przekazała do renomowanych laboratoriów zarówno próbki włosów, jak i wszystkie leki oraz suplementy, z których korzysta. 28 listopada Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) uznała argumentację Świątek. Wykazały to analizy, ekspertyzy i badania potwierdzone przez ekspertów oraz dodatkowe laboratorium, posiadające akredytację Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), działające na zlecenie ITIA (całą sprawę dokładnie opisujemy TUTAJ).