Wim Fissette, aktualny trener Igi Świątek, w czasie 15 lat pracy 12-krotnie zmieniał zawodniczki, z którymi współpracował. Do tej pory Belg nie osiągnął z Polką większych sukcesów, do których nasza tenisistka przyzwyczaiła, gdy jej szkoleniowcem był Tomasz Wiktorowski.
Jednak patrząc na wyniki tenisistek, które współpracowały z Fissette'em, większość z nich prędzej czy później osiągnęła sukces. A trzeba przyznać, że Belg miał pod swoją wodzą naprawdę utytułowane zawodniczki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
Kim Clijsters, 2009-2011
Fissette miał 24 lata, kiedy to został sparingpartnerem Clijsters podczas turnieju w Hasselt. Belgijka wykorzystała dawną znajomość z klubu i postanowiła rozpocząć współpracę, która później mocno się rozwinęła.
W 2009 roku była już tenisistka wznowiła karierę po dwuletniej przerwie i poprosiła go, by został jej trenerem. Decyzja Clijsters okazała się strzałem w dziesiątkę, bo pod skrzydłami Fissette'a okazała się najlepsza w wielkoszlemowym US Open. W kolejnym sezonie obroniła tytuł, a w 2011 r. wygrała Australian Open. Na tydzień wróciła nawet na 1. miejsce w światowym rankingu WTA.
Kilka miesięcy później współpraca dobiegła końca. - Wim nie czuje się do końca na swoim miejscu w obecnej roli w zespole trenerskim - przyznała Clijsters, która miała wówczas w swoim sztabie zarówno Fissette'a, jak i Carla Maesa.
Sabina Lisicka, 2013
Mimo znakomitych wyników z Clijsters, Belg wrócił do pracy dopiero po kilkunastu miesiącach. Wiosną 2013 roku objął Sabinę Lisicką, a efekty przyszły szybko. Niemka pod jego wodzą osiągnęła życiowy sukces, czyli finał wielkoszlemowego Wimbledonu.
Wówczas Lisicka pokonała w czwartej rundzie faworytkę do końcowego triumfu - Serenę Williams (6:2, 1:6, 6:4). Tym samym przerwała passę Amerykanki, która wygrała wcześniej 34 mecze z rzędu. W finale Niemka uległa Marion Bartoli po trzysetowym boju.
Ostatecznie jednak współpraca tego duetu potrwała zaledwie rok. Nie są jednak znane szczegóły dotyczące jej zakończenia.
Simona Halep, 2014
Tym razem Belg nie musiał długo czekać na rozpoczęcie nowej pracy, bowiem sięgnęła po niego Simona Halep. Pod jego wodzą najpierw osiągnęła pierwszy ćwierćfinał wielkoszlemowy podczas Australian Open, a później jeszcze finał Rolanda Garrosa i półfinał Wimbledonu.
W dodatku w sierpniu 2014 roku Rumunka osiągnęła najlepsze miejsce w rankingu w karierze, kiedy to została wiceliderką. To jednak nie było dla niej wystarczające, by po zakończeniu sezonu zdecydować się na kontynuowanie współpracy.
- To był dobry rok. Wim bardzo mi pomógł, osiągaliśmy dobre wyniki. Życzę mu sukcesu, chcę, byśmy pozostali przyjaciółmi, gdy spotkamy się na turniejach. Nie mogę powiedzieć o nim niczego złego - powiedziała Halep po rozstaniu, które było wynikiem tego, że chciała skupić się na pracy z trenerami z rodzimego kraju.
Wiktoria Azarenka, 2015-2016, 2018-2019
W lutym 2015 roku Fissette został nowym szkoleniowcem byłej wówczas liderki rankingu - Wiktorii Azarenki. Po pierwszym sezonie bez sukcesów, w drugim pod jego wodzą Białorusinka odniosła triumf w Sunshine Double, czyli imprezach rangi WTA 1000 w Indian Wells i Miami.
Współpraca Azarenki z Belgiem została przerwana w połowie 2016 roku, kiedy to tenisistka zaszła w ciążę. Fissette mówił po tym o nieszczęściu, ponieważ "była dla niego w drodze do bycia numerem jeden".
W 2019 roku Białorusinka i Fissette ponownie połączyli siły. Wówczas jednak zanotowała nieudany sezon, w którym najlepszym wynikiem był finał debla w US Open. Po jego zakończeniu współpraca dobiegła końca, lecz nie podano oficjalnego powodu.
Johanna Konta, 2017
Wracając do okresu po zakończeniu pierwszej współpracy z Azarenką, na początku 2017 roku Belg został trenerem Johanny Konty. Pod jego wodzą Brytyjka wygrała turnieje rangi WTA 500 w Sydney i WTA 1000 w Miami.
Konta osiągnęła dzięki temu najlepszy w karierze wynik w rankingu, a mianowicie 4. miejsce. Jednak wraz z końcem sezonu ich współpraca dobiegła końca.
- Po starannym przemyśleniu i dyskusji, Wim Fissette i ja podjęliśmy wspólną decyzję o zakończeniu naszej współpracy. Wszystko zakończyło się bardzo polubownie i życzę Wimowi wszystkiego najlepszego. Wiele razem osiągnęliśmy i chcę mu podziękować za cierpliwość, ciężką pracę i wiedzę - brzmiały słowa brytyjskiej tenisistki w oficjalnym komunikacie.
Andżelika Kerber, 2017-2018
Jeszcze w 2017 roku Fissette został szkoleniowcem kolejnej byłej liderki rankingu - Andżeliki Kerber. Niemka miała za sobą nieudany sezon, lecz pod wodzą Belga już w styczniu 2018 r. osiągnęła półfinał Australian Open, a później wygrała Wimbledon, pokonując Serenę Williams.
Wspomniany sezon był dla Kerber jednym z najlepszych w karierze. Oprócz wymienionych wyżej sukcesów, dołożyła jeszcze ćwierćfinał Rolanda Garrosa, a w efekcie wróciła na podium rankingu.
Jednak w październiku 2018 roku współpraca Fissette'a i Niemki dobiegła końca. "Pomimo sukcesów we współpracy od początku sezonu, ten krok jest konieczny ze względu na różnice zdań co do przyszłego kierunku" - można było przeczytać w oświadczeniu od Kerber.
Naomi Osaka, 2020-2022, 2023-2024
Po zakończeniu współpracy z Niemką, belgijski trener powrócił do Azarenki, by następnie w 2020 roku dołączyć do sztabu Naomi Osaki. Japonka z pewnością nie żałuję, że sięgnęła wówczas po Fissette'a.
Po kilku miesiącach Belg poprowadził ją do triumfu w US Open. Następnie kolejny sezon rozpoczęli znakomicie, ponieważ Osaka okazała się najlepsza w Australian Open. Ich współpraca została przerwana pod koniec 2022 roku z uwagi na ciążę i przerwę macierzyńską Japonki.
W momencie, gdy Osaka wznowiła karierę, Fissette ponownie został jej trenerem. Pod jego wodzą w 2024 roku zanotowała dobry sezon, lecz bez większych sukcesów. We wrześniu 2024 r. ich współpraca została zakończona.
"Cztery lata, dwa turnieje Slam i mnóstwo wspomnień. Dzięki Wim za bycie świetnym trenerem i jeszcze lepszą osobą. Życzę ci wszystkiego najlepszego" - tymi słowami Japonka pożegnała Belga za pośrednictwem Instagrama.
Qinwen Zheng, 2023
Chinka wykorzystała to, że Fissette był bezrobotny i zdecydowała się go zatrudnić. Jednak współpraca ta jest obecnie największą kontrowersją w karierze belgijskiego szkoleniowca.
Po porażce Qinwen Zheng w ćwierćfinale US Open 2023, Belg postanowił odejść. Zrobił to po to, by ponownie dołączyć do Osaki, która przymierzała się wówczas do powrotu.
- To było trudne dla mnie, członków mojego zespołu i rodziny. Płakałam, gdy to usłyszałam. Nie było żadnych kłótni między nami. Uważam, że zakończenie tej współpracy odbyło się w nieetyczny sposób. Rozumiem, że Osaka może mu przedstawić lepszą ofertę. Rozumiem, że z jego perspektywy może to być lepsza opcja. Ma rodzinę, którą musi utrzymać. Rozumiem jego decyzję, ale nie oznacza to, że wybaczę mu podjęcie tego kroku - tak zakończenie współpracy skomentowała Zheng, która pod wodzą Fissette'a nie osiągnęła większych sukcesów.
Iga Świątek, 2024-teraz
Belgijski trener był bezrobotny raptem przez miesiąc po zakończeniu współpracy z Osaką. 17 października 2024 roku Świątek, która wcześniej rozstała się z Wiktorowskim, ogłosiła, że to właśnie Fissette został jego następcą.
Od tego czasu Polka osiągnęła półfinały w Australian Open, WTA 1000 w Dosze, WTA 1000 w Indian Wells i WTA 1000 w Madrycie. W oficjalnych meczach, nie licząc Pucharu Billie Jean King czy United Cup, zanotowała 25 zwycięstw i dziewięć porażek.
Dla porównania, w 2024 roku pod wodzą Wiktorowskiego nasza tenisistka przegrała osień spotkań. Warto jednak dodać, że wrześniowy US Open był ostatnim turniejem, w którym Świątek poprowadził polski trener.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty