Amanda Anisimova w wielkim stylu awansowała do finału prestiżowego turnieju WTA 1000. Amerykanka w niecałą godzinę rozniosła trzecią rakietę świata - Coco Gauff 6:1, 6:2. Z kolei we wcześniejszych rundach pokonała inne czołowe zawodniczki - Jasmine Paolini czy Karolinę Muchovą.
Po spotkaniu z Gauff Anisimova wyznała, że przed imprezą zmagała się z problemami zdrowotnymi i musiała przejść zabieg usunięcia zęba mądrości. Tego samego dnia wyleciała do Pekinu.
ZOBACZ WIDEO: Od tej strony jej nie znacie. Otylia Jędrzejczak pisze wiersze
- Jestem bardzo podekscytowana, że wystąpię w finale. Zagrałam świetny mecz, wszystko mi wychodziło. Chciałabym częściej prezentować taki poziom. Coraz lepiej rozumiem siebie, jestem wierna swojemu stylowi i cieszę się z trudnych wyzwań. Nie spodziewałam się, że po tygodniach bez gry osiągnę taki wynik. Tego samego dnia, gdy leciałam do Pekinu, musiałam usunąć ząb mądrości - wyjaśniła tenisistka na konferencji prasowej.
Anisimova zwróciła też uwagę na aspekt mentalny swojej gry. - Kiedy nie czuję się w najlepszej formie fizycznej, gram swobodniej, bo zdejmuję z siebie presję. Zaskakuję samą siebie, czuję, że bardzo się rozwijam jako tenisistka. Osiągnięcia w tym roku to efekt ciężkiej pracy i chcę zakończyć sezon jak najlepiej. To nie jest łatwe, bo sezon jest długi, ale mam dużo pewności siebie - powiedziała finalistka WTA 1000 Pekin 2025, obecnie numer cztery na świecie.
W finale Amerykanka zmierzy się z Karolina Pliskova. Spotkanie odbędzie się 5 października o godz. 13:00 polskiego czasu.