Występ duetu Lleyton Hewitt i Cruz Hewitt wzbudził ogromne zainteresowanie australijskich kibiców. Dla syna byłego lidera rankingu był to jeden z pierwszych tak poważnych występów na seniorskim poziomie, a obecność ojca okazała się cennym wsparciem.
44-letni Australijczyk, znany z niesamowitej waleczności, świetnego czytania gry oraz wyjątkowej energii na korcie, udowodnił, że jego tenisowy instynkt pozostaje nienaruszony, mimo czterech lat nieobecności na zawodowych kortach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: setki tysięcy wyświetleń! Nagranie z Sochanem robi furorę
Rywalami australijskiej pary byli Hayden Jones i Pavle Marinkov, którzy podobnie jak rodzinny duet, dostali się do drabinki głównej dzięki dzikiej karcie przyznanej przez organizatorów. Nie mieli oni jednak wielu okazji, by wejść w mecz.
Para tworzona przez ojca i syna od początku narzuciła własne tempo, dominując zarówno w wymianach, jak i przy siatce. Wynik 6:1, 6:0 po 48 minutach gry to nie tylko demonstracja formy ojca i talentu syna, ale także sygnał, że Cruz może w przyszłości pójść w ślady Lleytona.
W kolejnym meczu Australijczycy zagrają z Calumem Puttergillem oraz Danem Sweenyem. Stawką będzie półfinał turnieju i jeden z największych sukcesów w krótkiej, zawodowej karierze młodego Hewitta.
Lleyton do boju :)