Pytanie do Rafaela Nadala: - Nie rozprasza Cię, gdy wszyscy wołają, że Cię kochają? -Nie, skądże, to fantastyczne! - A nie wolałbyś tego wyłączyć? - Nie, słyszę wszystko i to całkiem miłe. - A co z dziewczynami, które gwiżdżą na Ciebie i robią Ci zdjęcia, kiedy zmieniasz koszulkę? - To naprawdę świetne uczucie!
Andy Roddick krótko skomentował sytuację amerykańskiego tenisa: - (...) wy już na pewno napisaliście swoje artykuły, więc to bez znaczenia, co powiem. Oczywiście, nie jest tak, jak byśmy sobie życzyli, ale robię, co mogę.
Z dziennikarzami pogrywał sobie także Roger Federer. Na pytanie: - W co zainwestujesz swoją wygraną?, odpowiedział pytaniem: - A czego się Pan spodziewa po Szwajcarze? - Złoży je pan na koncie w szwajcarskim banku. - Tak, składamy pieniądze w bankach, dokładnie to robimy. I siedzimy na nich. Później zobaczymy, co z nimi zrobimy. Ale nie zamierzam Wam powiedzieć, o nie!
Bardzo ciekawą wypowiedź ma na swoim koncie zwycięzca turnieju. Novak Đoković opowiedział o tym, jak świętował wygraną Serbii w Davis Cup w grudniu. - Nie spędziłem zbyt dużo czasu w swoim kraju po tej wygranej. To były dwa dni i dwie noce świętowania... Naszym celem były trzy. Jednak po drugim dniu wylądowaliśmy w szpitalu.
Odwrotnie niż zwykle, jedną z konferencji prasowych Karolina Woźniacka rozpoczęła sama, nie czekając na pytania: - Słyszałam, że konferencje ze mną są dość nudne. Podobno ciągle odpowiadam tak samo. To całkiem śmieszne, bo tak się składa, że ciągle są mi zadawane te same pytania. I wiem, o co chcecie mnie zapytać teraz. Dlatego zacznę już odpowiadać. I rzeczywiście opowiedziała o meczu, jak się czuje w turnieju, czego potrzebuje do wygranej i że nowa rakieta sprawuje się dobrze... - Mam nadzieję, że było trochę inaczej niż zwykle i może następnym razem zostaną mi zadane ciekawsze pytania - podsumowała.
Stało się tak, jak sobie zażyczyła. Na kolejnych konferencjach padały pytania o jej zdanie na temat globalnego ocieplenia, ideał mężczyzny, plany dotyczące rodziny. Najciekawsza okazała się historia o najbardziej ekscytującej rzeczy, jaka się Karolinie przytrafiła. Opowiedziała o kangurze, który ją rzekomo ugryzł w parku. Tenisistka przeprosiła za kłamstwo. Jednak dodała: - Mam nadzieję, że konferencje nadal będą śmieszne. Ale obiecuję wszystkie żarty sprostować przed końcem każdego spotkania!
Na Li, która zatrzymała Dunkę w półfinale, uwagę dziennikarzy skupiała na swoim mężu. Najpierw opowiedziała, że używa jego karty kredytowej do nagradzania się po wielkich wygranych, a także o tym, jak... chrapał w nocy przed półfinałem. - Budziłam się co godzinę. Mówiłam mu, żeby przestał. A on tylko odpowiadał, żeby się nie denerwowała... Tylko jak miałam to zrobić, skoro nie mogłam spać... A rano nic nie pamiętał i zapytał, jak mi się spało! Po finale na Rod Laver Arena przy publiczności przeprosiła męża za to, że żartowała z niego na konferencjach i zapewniała o swojej miłości.
Bohaterką mediów została już jakiś czas temu Andrea Petković. Tenisistka zwróciła na siebie uwagę tańcem na korcie po każdej wygranej i oczywiście została o to zapytana w Melbourne. - Trener mi powiedział, że jeśli wygram mecz, muszę zrobić coś specjalnego. A że jestem bardzo przesądna i wygrywam coraz częściej, od kiedy zaczęłam tańczyć, będę się tego trzymać!
Klasykiem stała się wypowiedź Venus Williams na temat jej kontuzji, której nabawiła się w meczu z Barborą Zahlavovą-Strycovą.- Co to za kontuzja? -To psoas. Sądzę, że został nadwyrężony. - A to udo czy biodro czy brzuch...? - To psoas. - Co to znaczy? - To mięsień. - Tego nie powiedziałaś. - Bo to psoas. Dla wyjaśnienia - to mięsień lędźwiowy wchodzący w skład tylnej ściany brzucha.