ATP Rotterdam: Zaskakująca porażka Tsongi, Dimitrow górą w starciu z Tomiciem

Igor Sijsling sprawił niespodziankę pokonując w I rundzie turnieju ATP w Rotterdamie Jo-Wilfrieda Tsongę w trzysetowej batalii. W pojedynku wschodzących gwiazd Dimitrow okazał się lepszy od Tomicia.

Oznaczony numerem trzy Jo-Wilfried Tsonga już po pierwszym meczu w turnieju ATP w Rotterdamie może pakować walizki i udać się w podróż na zawody do Marsylii. Francuz nieoczekiwanie uległ w starciu z posiadaczem dzikiej karty Igorem Sijslingiem. Holender wygrywając 7:6(3), 4:6, 6:4 odniósł swoją premierową w karierze wiktorię nad tenisistą z czołowej dziesiątki rankingu ATP.

Już pierwsza partia pokazała, że to nie będzie łatwa łatwa przeprawa dla Tsongi. Sijsling podjął równą walkę z wyżej klasyfikowanym przeciwnikiem, wygrywając seta w tie breaku. W drugiej odsłonie Francuz wziął się skutecznie za odrabianie strat i zapisał ją na swoje konto.

Wiele wskazywało na to, że trzeci set tak jak partia otwarcia rozstrzygnie się dopiero w rozgrywce tie breakowej. Tak się jednak nie stało, bowiem w dziesiątym gemie Holender przy prowadzeniu 5:4 z całym impetem ruszył na francuskiego gracza i niespodziewanie stanął przed szansą na zakończenie całego pojedynku. Pierwszego meczbola amsterdamczyk nie wykorzystał, ale przy drugim wymusił błąd Tsongi. Po zakończeniu tego boju uszczęśliwiony triumfator łapał się za głowę, nie mogąc uwierzyć w to, czego dokonał.

W niezwykle ciekawie zapowiadającej się rywalizacji dwóch utalentowanych tenisistów młodego pokolenia, Grigor Dimitrow okazał się lepszy od Bernarda Tomicia. 21-latek z Bułgarii pokonał o rok młodszego rywala po godzinie i 33 minutach 6:3, 3:6, 6:3.

Mecz od początku do końca miał wyrównany przebieg. O sukcesie w każdym z setów decydowało zaledwie jedno przełamanie. Dwukrotnie o breaka pokusił się Dimitrow i to on schodził z kortu w glorii zwycięzcy.

- Myślę, że to był całkiem dobry pojedynek. Obaj mieliśmy pewne problemy z wejściem w mecz. Na początku on miał problemy ze złapaniem odpowiedniego rytmu, ale gdy to mu się udało zaczął grać lepiej. W końcówce zagrałem kilka dobrych returnów, dzięki czemu przełamałem jego serwis i zakończyłem mecz przy swoim serwisie - mówił najwyżej klasyfikowany bułgarski tenisista.

W ostatnim starciu pierwszego dnia imprezy Nikołaj Dawidienko nie miał problemów, by odesłać z kwitkiem Floriana Mayera. Półfinalista tego turnieju sprzed roku wygrał 6:3, 6:2 w godzinę i osiem minut. O wejście do ćwierćfinału Rosjanin zmierzy się z Dimitrowem.

W meczu inauguracyjnym zmagania w 40. edycji rotterdamskich zawodów, Martin Klizan ograł Paula-Henri Mathieu. Słowak do wygranej 6:4, 3:6, 7:5 potrzebował 125 minut.

- Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa, ponieważ pierwsza runda zawsze jest trudna. To była świetna zabawa dla ludzi dla trybunach. Zagrałem dobrze i mam nadzieję, że uda mi się utrzymać ten poziom - stwierdził słowacki gracz, dla którego był to debiut w halowym turnieju z cyklu ATP 500.

Kwalifikant Daniel Brands postawił bardzo twarde warunki Gillesowi Simonowi. Rozstawiony z numerem piątym Francuz zdołał przetrwać napór Niemca i wygrał 7:6(5), 6:4. W kolejnej rundzie przeciwnikiem Simona będzie inny gracz z eliminacji, Matteo Viola, który sprawił niespodziankę wygrywając z trzech setach z Marcelem Granollersem.

ABN AMRO World Tennis Tournament, Rotterdam (Holandia)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,267 mln euro
poniedziałek, 11 lutego

I runda gry pojedynczej:

Gilles Simon (Francja, 5) - Daniel Brands (Niemcy, Q) 7:6(3), 6:4
Igor Sisjling (Holandia, WC) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 3) 7:6(4), 4;6, 6:4
Nikołaj Dawidienko (Rosja) - Florian Mayer (Niemcy, 8) 6:3, 6:2
Grigor Dimitrow (Bułgaria) - Bernard Tomic (Australia) 6:3, 3:6, 6:3
Martin Kližan (Słowacja) - Paul-Henri Mathieu (Francja) 6:4, 3:6, 7:5
Matteo Viola (Włochy, Q) - Marcel Granollers (Hiszpania) 5:7, 6:3, 6:1

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (6)
avatar
Aniaza
12.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sporo zaskakujących rozstrzygniec na tym turnieju. faworyci odpadają ... 
avatar
qasta
12.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
patrz pan, zupełnie jak Jerzyk 
avatar
qasta
12.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Grigor ! teraz Kola 
avatar
RvR
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Griszka! Jestem zadowolony, Tomiciowi warunki halowe jakoś nigdy nie odpowiadały. 
avatar
vamos
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ehh, Jo, widzę huśtawkę nastrojów... No cóż, może w lepszej będzie formie w Marsylii. Przed domową publicznością nie wypada zawieść!
Brawo Grigor, oby coś się udało w tym turnieju wywalczyć.