Wimbledon: Trzysetowy bój Urszuli Radwańskiej na otwarcie, Polka w II rundzie

Urszula Radwańska udanie zainaugurowała swój czwarty start w głównej drabince Wimbledonu. Polka w I rundzie 127. edycji londyńskiej lewy Wielkiego Szlema w trzech setach pokonała Mallory Burdette.

Urszula Radwańska nigdy nie dotarła w turnieju wielkoszlemowym do 1/16 finału, sześciokrotnie kończąc swoją przygodę w II rundzie. W Wimbledonie, w trzech poprzednich startach, 1/32 finału osiągnęła dwukrotnie. Wygrywając z Mallory Burdette, Polka wyrównała więc swój najlepszy rezultat w Wielkim Szlemie.

Burdette, która przed miesiącem przegrała w Roland Garros ze starszą siostrą Urszuli, Agnieszką, okazała się być dla 22-letniej krakowianki wymagającą przeciwniczką. Agresywnie grająca, w razie potrzeby nie wahająca się ruszyć w kierunku siatki, Amerykanka urwała seta drugiej rakiecie naszego kraju, ale końcowego zwycięstwa nie zdołała już odnieść.

Od samego początku pojedynku serwis, zwykle w meczach na trawie kluczowy element, odgrywał marginalną rolę. Obu tenisistkom łatwiej przychodziło wygrywanie gemów przy podaniu rywalki niż przy własnym. W premierowej partii, zarówno Radwańska jak i Burdette, czterokrotnie traciły własne podania (Polka dwa razy serwowała po zwycięstwo w secie, przy 5:4 i 6:5), a w decydującym tie breaku więcej zimnej krwi zachowała zawodniczka z Krakowa, zwyciężając 7-3.

W drugiej odsłonie przewagę osiągnęła Amerykanka. Pasywnie grająca Polka (tylko cztery uderzenia wygrywające) dała się zdominować przeciwniczce. 22-latka z Jackson wprawdzie dwukrotnie straciła serwis, ale sama trzy razy zanotowała breaka, w tym kluczowego, w dziewiątym gemie tej partii.

W decydującym secie sytuacja na korcie znów uległa zmianie. Radwańska była postacią dominującą na placu gry, zaczęła grać agresywniej, ale i rzetelniej (popełniła zaledwie dwa niewymuszone błędy) oraz skuteczniej przy własnym podaniu. Polka po dwóch przełamaniach błyskawicznie wyszła na prowadzenie 5:1, serwując na mecz straciła własne podanie, ale w kolejnym gemie zanotowała przełamanie powrotne, kończąc pojedynek.

W całym meczu Radwańska zaserwowała dwa asy, popełniła tyle samo podwójnych błędów serwisowych. Wykorzystała dziewięć z 20 szans na przełamanie, Burdette także miała 20 okazji na breaka, z których wykorzystała osiem. Krakowianka skończyła spotkanie "na plusie" w bilansie piłek wygrywających do niewymuszonych błędów (26-18).

W walce o pierwszy w karierze awans do III rundy imprezy wielkoszlemowej młodsza z sióstr Radwańskich zmierzy się z Alison Riske. Amerykanka wyeliminowała rozstawioną z numerem 31. Rominę Oprandi, która skreczowała przy stanie 1:3 w trzecim secie.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 8,588 mln funtów
wtorek, 25 czerwca

I runda gry pojedynczej:

Urszula Radwańska (Polska) - Mallory Burdette (USA) 7:6(3), 4:6, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

[b]Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

[/b]

Komentarze (23)
avatar
FanRadwana
25.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dali Sharapovą i De Brito na kort drugi. Przynajmniej w Anglii dbają o kibiców ;p 
avatar
nowa
25.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jutro Jurek (niestety) pierwszy mecz dnia kort 12, Kubot ostatni mecz dnia kort 17 
avatar
Salvomaniak
25.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ula po meczu "To był trudny mecz. Mimo że popełniła 50 UE to w dogodnych dla siebie momentach, co mi nie pomogło. Ja zaś zaprezentowałam swój najlepszy tenis. " xd 
avatar
RvR
25.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
For-laffff, Poland! :) 
avatar
crzyjk
25.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Brawo Ania! Nasi dalej awansują w komplecie. Kolorowa panienka jedzie do domu.
Laura dalej kolekcjonuje "skalpy" z Top10, kolejną okazała się piękna Maria.