- Staram się pracować krok po kroku, by wygrać turniej wielkoszlemowy. Wygrałam wiele turniejów WTA Tour, w tym tak prestiżowe jak Pekin, Miami i Dubaj, ale nigdy nie triumfowałam w Wielkim Szlemie - powiedziała Agnieszka Radwańska.
Najlepsza polska tenisistka najbliżej wielkoszlemowego triumfu była w 2012 w Wimbledonie, ale przegrała finał z Sereną Williams. Krakowianka ma na koncie również dwa półfinały wielkoszlemowych imprez - Wimbledon 2013 oraz Australian Open 2014. - Pracuje ciężko, aby wygrać turniej wielkoszlemowy i mam nadzieję, że pewnego dnia zrobię to. Myślę, że nie jestem daleko od tego. Nikt z pierwszej dziesiątki rankingu nie jest daleko - wyjaśniała.
Radwańska przyznała, że nawierzchnią, na której prezentuje się najgorzej, jest ceglana mączka, za to najlepiej czuje się na trawie. Jest zdania, że wygranie turnieju wielkoszlemowego nie jest zadaniem przekraczającym jej możliwości - Jeżeli wygrałaś taki turniej jak Miami, możesz także wygrać Wielkiego Szlema - argumentuje.
- To jest po prostu tenis kobiecy. Tu wszystko może się zdarzyć, a do każdego meczu trzeba przygotowywać się zupełnie inaczej. Nawet, gdy grasz z kimś dwa razy w ciągu dwóch tygodni, ten drugi mecz jest całkowicie inny - dodaje 24-latka z Krakowa.
Polka to obecnie trzecia rakieta świata. Jest jednak przekonana, że stać ją, aby w przyszłości być numerem jeden rankingu WTA. - Byłam o krok od numeru jeden w 2012, gdy osiągnęłam finał Wimbledonu. Więc myślę, że skoro wtedy byłam tak blisko, to mogę być liderką rankingu. To jest bardzo ważna rzecz dla każdej tenisistki, by być numerem jeden choćby na tydzień, więc zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby to osiągnąć - zakończyła Radwańska.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!