W ciągu ośmiu dni Thomaz Bellucci z ujemnego bilansu konfrontacji z Santiago Giraldo (1-3), doprowadził do remisu. W ubiegły poniedziałek, w Rio de Janeiro, Brazylijczyk wygrał w trzech setach i powtórzył ten wyczyn we wtorek w I rundzie turnieju w São Paulo. Bellucci, który otrzymał organizatorów dziką kartę, wygrał z rozstawionym numerem ósmym Kolumbijczykiem 4:6, 7:5, 6:3, w ciągu ponad dwugodzinnego starcia czterokrotnie przełamując podanie rywala. - Na korcie musiałem być ciągle skoncentrowany, nie poddawać się i szukać swoich szans - powiedział reprezentant gospodarzy. - Wiedziałem, że nawet jeżeli nie gram swojego najlepszego tenisa, mogę wygrać ten mecz.
Bellucci przyznał, że dużą zasługę w jego zwycięstwie mają kibice, którzy zasiedli na trybunach hali w São Paulo i natchnęli go do walki. - We własnym kraju gra się inaczej, nie jesteś tak zdenerwowany. Kibice cały czas mnie wspierali, nawet gdy przegrywałem, wciąż byli po mojej stronie. Gra u siebie to wielka zaleta, gdy ci nie idzie, fani pomagają ci podnieść się na duchu. Uwielbiam grać w Brazylii, zawsze to dla mnie coś wyjątkowego - mówił Brazylijczyk.
Kolejnym rywalem rezydującego w São Paulo 26-latka będzie Andreas Haider-Maurer. Austriak odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w głównym cyklu, eliminując Juliana Reistera. - Znam go, bo graliśmy ze sobą sześć lat temu. Wiem, że dobrze serwuje i lubi grać forhendem. Jest bardzo niebezpieczny, szczególnie na mączce - ocenił swojego najbliższego rywala Bellucci, z którym przegrał w 2008 roku w Challengerze w La Serenie, ale ten mecz nie jest zaliczany do bilansu bezpośrednich spotkań.
We wtorek brazylijscy fani mogli także radować się po triumfie innego swojego reprezentanta. Kwalifikant Rogerio Dutra Silva sensacyjnie wygrał 1:6, 7:5, 6:3 z oznaczonym numerem szóstym Guillermo Garcią-Lopezem. Jego następnym przeciwnikiem będzie Paolo Lorenzi, który pokonał 7:5, 6:3 Pere Ribę.
Nie powiodło się za to trzeciemu z Brazylijczyków, Guilherme Clezarowi. Posiadacz dzikiej karty przegrał w dwóch setach z powoli odbudowującym swoją pozycję rankingową Martinem Klizanem. - Mój serwis był kluczowym elementem, robił różnice w tym meczu. Dzięki niemu obroniłem wszystkie break pointy i mogłem być agresywny w wymianach - analizował Słowak, niegdyś 26. rakieta świata, obecnie notowany w rankingu na 97. pozycji, który w II rundzie zagra z turniejową "trójką", Marcelem Granollersem.
Pierwsze zwycięstwo w cyklu ATP World Tour w tym sezonie wywalczył Potito Starace. Włoch, który do głównej drabinki Brasil Open musiał przebijać się przez kwalifikacje, zwyciężył 4:6, 6:2, 6:3 w 110 minut z Alejandro Gonzalezem, a w 1/8 finału zmierzy się z najwyżej rozstawionym tenisistą i debiutantem w tej imprezie, Tommym Haasem.
Federico Delbonis oddał tylko trzy gemy Filippo Volandriemu i w 1/8 finału stanie naprzeciw mistrza zmagań rozgrywanych w kompleksie Complexo Desportivo Constâncio Vaz Guimarães z 2012 roku Nicolása Almagro, który przyznaje, że nie jest zadowolony z dyspozycji, w której się znajduje, ale przed startem w Brasil Open jest optymistycznie nastawiony - Zdobyłem tutaj tytuł, grałem w półfinale, te wyniki napawają mnie optymizmem przed tegorocznym występem - stwierdził oznaczony numerem drugim Hiszpan.
Rozstawiony z "czwórką" Juan Monaco na inaugurację swojej siódmej kampanii w Brasil Open zmierzy się z Albertem Ramosem, z którym przegrał wszystkie trzy dotychczas rozegrane pojedynki, w tym w zeszłym tygodniu w Buenos Aires. Hiszpan w I rundzie odprawił z kwitkiem portugalskiego kwalifikanta, Gastao Eliasa, wygrywając 6:3, 3:6, 6:2. W 1/8 finału znalazł się również Albert Montanes, który stracił cztery gemy w pojedynku z Aljazem Bedene.
Brasil Open, São Paulo (Brazylia)
ATP World Tour 250, kort ziemny w hali, pula nagród 474 tys. dolarów
wtorek, 25 lutego
I runda gry pojedynczej:
Rogerio Dutra Silva (Brazylia, Q) - Guillermo García-López (Hiszpania, 6) 1:6, 7:5, 6:3
Thomaz Bellucci (Brazylia, WC) - Santiago Giraldo (Kolumbia, 8) 4:6, 7:5, 6:3
Federico Delbonis (Argentyna) - Filippo Volandri (Włochy) 6:1, 6:2
Albert Montañés (Hiszpania) - Aljaž Bedene (Słowenia) 6:2, 6:2
Andreas Haider-Maurer (Austria) - Julian Reister (Niemcy) 6:2, 4:6, 6:1
Paolo Lorenzi (Włochy) - Pere Riba (Hiszpania, Q) 7:5, 6:3
Albert Ramos (Hiszpania) - Gastão Elias (Portugalia, Q) 6:3, 3:6, 6:2
Martin Kližan (Słowacja) - Guilherme Clezar (Brazylia, WC) 6:4, 6:3
Potito Starace (Włochy, Q) - Alejandro Gonzalez (Kolumbia) 4:6, 6:2, 6:3
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!