ATP Indian Wells: Arcytrudna przeprawa Nadala ze Stepankiem, furia Fogniniego (wideo)

Rafael Nadal musiał stoczyć ciężki trzysetowy bój, by pokonać Radka Stepanka w II rundzie turnieju ATP w Indian Wells. Fabio Fognini wywołał wielką awanturę, ale nie przeszkodziło mu to w zwycięstwie.

Radek Stepanek rywalizował z Rafaelem Nadalem na każdej nawierzchni, zarówno w cyklu ATP World Tour, jak i w Pucharze Davisa i jeszcze nigdy nie był tak blisko pokonania utytułowanego Hiszpana jak w sobotnią noc w Indian Wells. Czech przez blisko dwie i pół godziny walczył z obrońcą tytułu jak równy z równy, miał swoje szanse, ale Nadal przetrwał tę pasjonującą batalię, zwyciężając 2:6, 6:4, 7:5.

Štěpánek rozpoczął mecz bez najmniejszego respektu dla wielkiego rywala. Taktyka Czecha polegająca na maksymalnym skracaniu wymian i atakach przy siatce na wolnej nawierzchni kortu centralnego Indian Wells Tennis Garden mogła wydawać się nierozsądną, ale o dziwo przyniosła spodziewany efekt. Czech szybko objął prowadzenie 3:0, następnie oddalił kilka break pointowych szans Nadala i w ósmym gemie uzyskał drugie przełamanie, wieńcząc seta sensacyjnym zwycięstwem 6:2.

Nadal był daleki od dyspozycji, do której przyzwyczaił swoich fanów. Miał problem z serwisem (łącznie popełnił osiem podwójnych błędów serwisowych - najwięcej w jednym meczu w całej karierze), a jego zwykle zabójcze rotacje topspinowe nie robiły na doświadczonym Czechu żadnego wrażenia. Jednak Rafa w końcu obudził się z letargu. Zaczął żwawiej się poruszać po korcie, co poskutkowało breakiem w piątym gemie drugiego seta, który pozwolił mu wygrać tę odsłonę.

Gdy Majorkanin w gemie otwarcia decydującej partii zanotował przełamanie, wydawało się, że losy meczu zostały właśnie zostały rozstrzygnięte, lecz Štěpánek nie zamierzał się poddawać i natychmiast odrobił stratę. Nadal ciągle prezentował się bardzo przeciętnie, a w siódmym gemie stanął pod ścianą. Musiał bronić trzech break pointowych piłek i uczynił to z wielką klasą.

Štěpánek wciąż wyczuwał swoją szansę na sprawienie wielkiej sensacji. Przy własnym serwisie był bezkonkurencyjny aż do 11. gema, w którym Nadal za trzecią próbą uzyskał przełamanie. Następnie, nie bez problemów, Hiszpan zakończył przy własnym podaniu ten pasjonujący pojedynek, w którym znalazł się bardzo blisko niespodziewanej porażki

Schodzącego z kortu Štěpánka pożegnała burza braw. Czech pokazał wspaniały tenis, grał agresywnie (33 uderzenia kończące, 35 niewymuszonych błędów i aż 38 akcji przy siatce, z których 28 zakończył zdobyciem punktu). Natomiast Nadal, który zapisał na swoim koncie 21 winnerów i 22 pomyłki własne, już może skupić na kolejnym wyzwaniu, spotkaniu z innym nieszablonowo grającym tenisistą, Ołeksandrem Dołgopołowem.

Najmniejszych kłopotów z promocją do 1/16 finału nie miał za to Kei Nishikori. Oznaczony numerem 19 Japończyk w niespełna godzinę zdemolował Santiago Giraldo, wygrywając 6:1, 6:3. Kolumbijczyk przez cały mecz był jedynie tłem dla bardzo solidnie prezentującego się reprezentanta Kraju Kwitnącej Wiśni. Gdyby Nishikori wykazał się większą skutecznością w egzekwowaniu break pointów (wykorzystał cztery z ośmiu), wynik mógłby być jeszcze bardziej okazały. Kolejnym rywalem najlepszego obecnie azjatyckiego tenisisty będzie Tommy Haas.

Ognisty temperament Fabio Fogniniego dał o sobie znać w meczu z Ryanem Harrisonem. Włoch po jednej z wymian i według niego krzywdzącej decyzji arbitra głównego, Mohammeda El Jennatiego, wywołał wielką awanturę, nie przebierając w słowach uzewnętrzniał swoje odczucia. Na korcie numer 3 zawrzało, musiał interweniować nawet sędzia naczelny Lars Graff, ale i to nie uspokoiło 26-latka z San Remo, który ciągle przekonywał, że został oszukany.

Gorąca dyskusja z El Jennatim i Graffem natchnęła Fogniniego do walki. Od tego momentu Włoch wygrał siedem gemów z rzędu i wyszedł zwycięsko z obfitującego w zmiany sytuacji i przełamania (trzy breaki na korzyść Harrisona i pięć dla Fogniniego) spotkania. Reprezentant Italii posłał również 44 uderzenia kończące, popełnił 33 niewymuszone błędy, by ostatecznie zwyciężyć w dwie godziny i sześć minut 5:7, 6:1, 6:4.

Oznaczony numerem 13 Fognini, który pierwszy raz w karierze awansował do III rundy BNP Paribas Open, zmierzy się teraz z Gaelem Monfilsem. Francuz, turniejowa "23", wyeliminował Serhija Stachowskiego, tracąc zaledwie sześć gemów w ciągu 61 minut spędzonych na placu gry.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród pula nagród 5,240 mln dolarów
sobota, 8 marca

II runda gry pojedynczej:

Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Radek Štěpánek (Czechy) 2:6, 6:4, 7:5
Fabio Fognini (Włochy, 13) - Ryan Harrison (USA, WC) 5:7, 6:1, 6:4
Kei Nishikori (Japonia, 19) - Santiago Giraldo (Kolumbia) 6:1, 6:3
Gaël Monfils (Francja, 23) - Serhij Stachowski (Ukraina) 6:2, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Komentarze (8)
avatar
RF
9.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tym roku Larry nie pomoże. 
avatar
Gringox8x
9.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
No rafa to jest prawdziwy wojownik a nie janowicz buccc!! 
avatar
Erneścik
9.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
prawda taka ze mimo to, ze miał racje i ja to wiem, wy wiecie, widzowie, ale sędzia i supervisor się uprze to nic nie pomoze
mógłby tam sobie Fabio wypruć żyły i tak nic by nie pomogło
bezsilno
Czytaj całość
avatar
atenaneta
9.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
przy Fogninim Janowicz to wzór subtelności, ogłady i elegancji słowa 
avatar
Erneścik
9.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fabio był tak bardzo riight w tej sytuacji
Bo w sumie po co jest challenge? Właśnie po to żeby spr ślad i dostać punkt. Powtórka w tym przypadku nieuzasadniona.
Arabscy sędziowie znowu spartac
Czytaj całość