WTA Miami: Agnieszka Radwańska odczarowała kort numer 1 i awansowała do ćwierćfinału

Agnieszka Radwańska wygrała ponad dwuipółgodzinną batalię z Eliną Switoliną w IV rundzie turnieju WTA w Miami i w piątym kolejnym sezonie awansowała do ćwierćfinału tej imprezy.

Kort numer 1 w Miami był miejscem niezwykle nieszczęśliwym dla reprezentantów Polski w tegorocznej edycji Sony Open Tennis. Na trzeciej co do ważności arenie kompleksu Crandon Park w sobotę przegrał Jerzy Janowicz, a dzień później jego los w grze podwójnej podzielił Łukasz Kubot. Unoszące się nad tą areną zmagań złe moce dla polskich tenisistów przegoniła Agnieszka Radwańska. Krakowianka zwyciężyła trudny, ponad dwuipółgodzinny pojedynek z utalentowaną Eliną Switoliną i awansowała do piątego w karierze i zarazem piątego z rzędu ćwierćfinału zawodów w Key Biscayne.

- Szczerze mówiąc, nie wiem o niej zbyt wiele, a to zawsze trudne grać z kimś, kogo nie znasz. Ona awansowała do IV rundy, więc musi grać dobrze w tenisa. Aby się tu znaleźć, musiała pokonać kilka rozstawionych tenisistek, co sprawia, że muszę być gotowa na trudny mecz - mówiła przed meczem Polka. Jej słowa okazały się prorocze. Ukrainka rozpoczęła spotkanie od mocnego uderzenia i po pięciu gemach prowadziła już 4:1 z przewagą dwóch przełamań.

Rozstawiona z numerem trzecim Radwańska nie zamierzała się poddawać w partii otwarcia i ruszyła w skuteczną pogoń za rywalką. Odrobiła straty, zdobyła cztery gemy z rzędu i wyszła na prowadzenie 5:4. Switolina jednak walczyła z wszystkich sił, wyrównała na 5:5, a w 11. gemie miała piłkę na przełamanie, której nie wykorzystała.

O losach premierowej odsłonie rozstrzygał więc tie break. W decydującej rozgrywce górę nad młodością i przebojowością 19-latki z Odessy wzięła rutyna i konsekwencja Polki. Radwańska, choć przegrywała 0-2, wyszła na 5-2, przy 6-3 wywalczyła trzy setbole, a całą odsłonę zakończyła za trzecią okazją, posyłając asa serwisowego.

Drugi set rozpoczął się po myśli 25-letniej krakowianki, która najpierw w długim gemie numer dwa oddaliła trzy break pointy, a w następnym zanotowała przełamanie, przy break poincie wygrywając wymianę składającą się z 30 uderzeń. Switolina jednak natychmiast zniwelowała stratę i po czterech gemach na tablicy wyników widniał wynik 2:2.

W kolejnej fazie spotkania obie tenisistki bardzo łatwo i pewnie wygrywały własne gemy serwisowe. Gdy wydawało się, że znów dojdzie do tie breaka, Switolina, która pierwszy raz w karierze doszła do 1/8 finału turnieju rangi WTA Premier Mandatory, rozstrzygnęła na swoją korzyść dramatycznego 12. gema przy podaniu naszej reprezentantki, czym doprowadziła do wyrównania w setach.

Zniszczona rakieta Agnieszki Radwańskiej po przegranym drugim secie z Eliną Switoliną (Foto: Twitter)
Zniszczona rakieta Agnieszki Radwańskiej po przegranym drugim secie z Eliną Switoliną (Foto: Twitter)

Frustrację po przegranym drugim secie Radwańska wyładowała na swojej rakiecie, ciskając ją o kort. Uwolnienie negatywnych emocji okazało się kojącym balsamem na zszargane nerwy Polki, która w decydującej odsłonie udowodniła swoją wyższość nad ambitną Ukrainką.

Radwańska przejęła kontrolę na placu gry. W trzecim gemie przełamała podanie rywalki do 15, a następnie podwyższyła prowadzenie 3-1. Pieczęć na triumfie najlepsza polska tenisistka postawiła w gemie siódmym, w którym po raz kolejny uzyskała breaka. Serwując po awans do ćwierćfinału krakowiance nie zadrżała ręka i choć przy pierwszym meczbolu popełniła podwójny błąd, to za drugą szansą okazała się już nieomylna.

W trwającym dwie godziny i 33 minuty spotkaniu Radwańska zapisała na swoim koncie pięć asów, trzy podwójne błędy serwisowe (Switolina po dwa asy i podwójne błędy), przy własnym podaniu wygrała 58 proc. rozegranych punktów, czterokrotnie została przełamana, wykorzystała pięć z siedmiu break pointów i łącznie zdobyła o osiem "oczek" więcej od rywalki.

Ćwierćfinałową rywalką krakowianki, która największy sukces w turnieju Sony Open Tennis święciła w 2012 roku, gdy wywalczyła końcowy triumf, będzie w środę oznaczona "dziesiątką" Dominika Cibulkova, z którą Radwańska przegrała w półfinale tegorocznego Australian Open. Słowaczka pokonała w IV rundzie 6:1, 5:7, 6:3 rozstawioną z numerem 29. Venus Williams, mistrzynię imprezy w Miami z lat 1998-1999 i 2001.

Sony Open Tennis, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy (Laykold), pula nagród 5,247 mln dolarów
poniedziałek, 24 marca

IV runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 3) - Elina Switolina (Ukraina) 7:6(5), 5:7, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

{"id":"","title":""}

Źródło: Foto Olimpik/x-news

Komentarze (96)
avatar
ort222
26.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"AR wygrała zażartą walkę o ćwierćfinał w Miami. Świetny mecz!, to się świetnie oglądało!. Z cyferek wynikało, że była zażarta walka o każdą piłkę :). Najpierw Switolina objęła prowadzenie 4-1 Czytaj całość
whoviaan
25.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ładnie złamana rakieta, oryginalnie. Widziałam efektowniejsze, ale trening czyni mistrza!;) Oczywiście żarty żartami, ale dobrze że Aga wytrzymała i wygrała. Teraz jeżeli zdrowie nie stanie na Czytaj całość
wislok
25.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Temat o Isi,a jak zwykle forumowicze zajmują się sobą, dobrze, że chociaż nie ma co czytać komentarzy, bo każdy widział tylko cyferki:D 
avatar
groniu
25.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziś transmisje z Miami:
18.00: M. Szarapowa – P. Kvitova strona SPORT TVP PL
(Retransmisja ok 21.15 w TVP Sport HD)
00:30: S. Williams – A. Kerber TVP Sport HD 
wislok
25.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Agnieszka w piątym kolejnym 1/4. Gratulacje. Ona gra z niedoleczoną nogą i to co wiedzieliśmy jako fani Agnieszka nie przyjechała odhaczyć ten turniej,a po prostu stara się grać jak najlepiej i Czytaj całość