Polacy na Puchar Davisa z Jerzym Janowiczem, bez Łukasza Kubota

Kapitan tenisowej reprezentacji Polski, Radosław Szymanik, podał skład na mecz Pucharu Davisa z Chorwacją (4-6 kwietnia br.) - zabrakło w nim Łukasza Kubota.

Łukasz Kubot jest gotowy do gry w reprezentacji, jesteśmy po długich i szczerych rozmowach, nie ma między nami żadnych niesnasek. Łukasz chce grać, ale moją decyzją w składzie znalazł się Michał Przysiężny - poinformował Radosław Szymanik.

Oprócz "Ołówka" przeciwko Chorwacji zagrają Jerzy Janowicz oraz debel Mariusz Fyrstenberg - Marcin Matkowski.

- Ostatnie tygodnie nie są dobre wynikowo dla naszych zawodników. Po prostu Łukasz i Michał grają podobnie, mają podobne rankingi - miałem ból głowy, ale zdecydowałem się na Michała z pełną odpowiedzialnością. Przed Indian Wells przytrafiła mu się kontuzja - pęknięta kość w śródręczu. Z każdym dniem jest jednak coraz lepiej i może trenować. Mam nadzieję, że te 10 dni przepracuje bardzo dobrze i jego forma będzie rosła z każdym dniem - uzasadnił swój wybór kapitan reprezentacji Polski.

W ostatnim czasie z drużyną przygotowującą się do gry w Pucharze Davisa trenowali młodzi zawodnicy. Nie inaczej będzie tym razem. Do szerokiej kadry powołano Jana Zielińskiego i Piotra Gadomskiego, który będzie pełnił rolę zawodnika rezerwowego. - To jest nasz sześcioosobowy szeroki skład. Na dzień przed meczem mogę wymienić tylko dwóch zawodników. Spotykamy się w Warszawie w niedzielę, a treningi od poniedziałku, przy czym Mariusz i Marcin już od piątku - wyjawił Szymanik.

W hali Torwar Polacy zagrają na dość szybkiej nawierzchni, która w skali do 5 ma numer 4. - Ta nawierzchnia pozwala, by piłka po odbiciu się nabierała rotacji. Chcieliśmy mieć szybszą nawierzchnię i taka też została zorganizowana przez PZT. Nasi przeciwnicy lepsze wyniki też osiągają na szybszych nawierzchniach, dlatego jedni i drudzy powinni być zadowoleni - podkreślił kapitan. - Przed meczem z Australią zastanawialiśmy się nad nawierzchnią, toczyliśmy długie dyskusje i wybraliśmy nawierzchnię, która nie będzie pasowała Australijczykom - może to był błąd, bo powinniśmy wybrać taką, jaka nam pasuje - uzupełnił Krzysztof Suski, prezes Polskiego Związku Tenisowego.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

 

Źródło artykułu: