Jo-Wilfried Tsonga: Nigdy nie wiesz, czego spodziewać się po Janowiczu

- Jerzy to wymagający rywal, nigdy nie wiesz, czego się po nim spodziewać. On jest wysoki i uderza bardzo mocno - mówi o Jerzym Janowiczu jego rywal w III rundzie Rolanda Garrosa, Jo-Wilfried Tsonga.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
- Pogoda nie była przyjemna, ale cieszę się, bo wygrałem i będę mógł zagrać w III rundzie. Najbardziej jestem zadowolony z mojego serwisu. Wiem, że kiedy serwuję dobrze, maleją szanse mojego przeciwnika. Nie stawiam sobie żadnych celów, po prostu myślę od meczu do meczu i mam nadzieję, że zajdę daleko - mówił na konferencji prasowej po meczu II rundy Rolanda Garrosa z Jürgenem Melzerem Jo-Wilfried Tsonga.
Francuz w środę pokonał Austriaka 6:2, 6:3, 6:4 i awansował do 1/16 finału, gdzie zmierzy się z Jerzym Janowiczem. - Jerzy to wymagający rywal, bo nigdy nie wiesz, czego się po nim spodziewać na korcie. Nie mam na myśli jego zachowania, tylko to, jak gra w tenisa. On jest wysoki i uderza bardzo mocno. Gdy trafia pierwszym podaniem, atakuje każdą piłkę i wtedy gra się z nim naprawdę ciężko i trudno znaleźć sposób, by zneutralizować jego atuty - ocenia Polaka Tsonga, porównując go z Milosem Raoniciem, obecnie dziewiątą rakietą świata.

- W porównaniu z Raoniciem, Janowicz jest bardziej nieprzewidywalny - kontynuuje tenisista z Le Mans. - Raonić jest bardziej poukładany od Janowicza i ma pewną podstawę gry: świetny serwis z kickiem, po którym ma czas, aby odpowiednio ustawić się do kolejnych uderzeń i najwięcej piłek zagrywa z forhendu. Natomiast Jerzy świetnie uderza z forhendu i z bekhendu oraz potrafi zaskoczyć drop szotem.

Tsonga już raz miał okazję mierzyć się z Janowiczem. W maju ubiegłego roku przegrał z łodzianinem w II rundzie turnieju w Rzymie, ale zapewnia, że piątkowy mecz będzie całkiem inny od tego z Foro Italico. - Mączka w Rzymie czy w Madrycie różni się od tej w Paryżu. Warunki tutaj, na kortach Rolanda Garrosa, o wiele bardziej mi odpowiadają. A poza tym uwielbiam występować w turniejach wielkoszlemowych, bo gra się w nich do trzech wygranych setów - tłumaczył.

Półfinalista zeszłorocznej edycji paryskiej lewy Wielkiego Szlema, który do III rundy awansował bez straty seta, jest przekonany, że stać go na jeszcze lepszą grę. - Gram dobrze, ale mogę grać jeszcze lepiej. Zawsze można coś poprawić. Mam nadzieję, że w kolejnej rundzie pokaże jeszcze lepszy tenis - ostrzega Janowicza 14. tenisista rankingu ATP.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Jerzy Janowicz: Trzeba było zagrać swój dobry tenis

Kto awansuje do IV rundy Rolanda Garrosa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×