W trzecim dniu turnieju ATP w Waszyngtonie do rywalizacji przystąpiły największe gwiazdy. Rozstawiony z numerem pierwszym Tomas Berdych, który otrzymał dziką kartę, potrzebował 68 minut, aby wygrać 6:1, 6:4 z kwalifikantem Robbym Gineprim. W środowym pojedynku Czech zapisał na swoim koncie cztery serwisowe oraz przełamania i po trafionym pierwszym podaniu wygrał 21 z 25 rozegranych punktów, pokonując Amerykanina po raz czwarty bez straty seta w czwartej konfrontacji.
[ad=rectangle]
Berdych w III rundzie zmierzy się z oznaczonym numerem 13. Vaskiem Pospisilem, z którym przegrał przed rokiem w Montrealu. Kanadyjczyk ograł 6:0, 7:6(8) Rajeeva Rama i po raz pierwszy w karierze, a był to jego 90. mecz w cyklu ATP World Tour, wygrał seta, nie tracąc w nim ani jednego gema.
Również bez straty partii swój mecz zwycięsko zakończył Milos Raonić. Kanadyjczyk, turniejowa "dwójka", zaserwował 16 asów w niespełna siedem kwadransów gry i pokonał 7:6(3), 7:6(3) Jacka Socka, choć w drugiej odsłonie przegrywał 3:5. Raonić, dla którego to dopiero drugi wygrany mecz w historii występów w Citi Open, o ćwierćfinał powalczy z Lleytonem Hewittem.
Udany powrót na kort zanotował Richard Gasquet. Francuz, który zrezygnował z występu w zeszłotygodniowej imprezie w Atlancie z powodów osobistych, pokonał finalistę tego turnieju Dudiego Selę, tracąc tylko pięć gemów w 70-minutowym spotkaniu. Kolejnym przeciwnikiem rozstawionego w Waszyngtonie z numerem szóstym Gasqueta będzie Tim Smyczek.
Z tenisistów najwyżej rozstawionych największe kłopoty z awansem do III rundy miał Kei Nishikori. Oznaczony "czwórką" Japończyk stoczył blisko dwugodzinny bój z Samem Querreyem, w którym okazał się lepszy o jedno przełamanie, wygrywając 6:4, 5:7, 6:4, i wywalczył przepustkę do 1/8 finału, gdzie zagra z Lukášem Lacko.
Niespodziewane zwycięstwo wywalczył Victor Estrella. 33-latek wyeliminował rozstawionego z numerem ósmym Feliciano Lopeza. O kolejną wygraną 33-latek z Dominikany powalczy z Santiago Giraldo. Oznaczony "dziesiątką" Kolumbijczyk wygrał w dwóch setach z Benjaminem Beckerem.
Jednak sprawcą największej sensacji środowej serii gier w stolicy Stanów Zjednoczonych został Steve Johnson, który rywalizował ze swoim bardziej znanym rodakiem Johnem Isnerem i nie zdeprymował go nawet przegrany w tie breaku pierwszy set. Drugą partię 24-letni Johnson wygrał 6:3, a w trzeciej znów doszło do tie breaka, w którym Isner wygrywającym serwisem obronił piłkę meczową, ale następnie popełnił podwójny błąd serwisowy i mniej znany z Amerykanów zakończył mecz przy własnym podaniu.
Johnson ostatecznie zwyciężył 6:7(5), 6:3, 7:6(6) i po raz pierwszy w karierze awansował do 1/8 finału turnieju rangi ATP World Tour 500, a zmierzy się teraz z rozstawionym z numerem dziewiątym Ivo Karloviciem, którego pokonał rok temu w San Jose.
Do 1/8 finału awansował również Donald Young. Amerykanin pokonał w dwóch setach oznaczonego numerem 17. Francuza pokonał Juliena Benneteau, a o ćwierćfinał zagra z Denisem Istominem, z którym przegrał przed trzema laty na korcie twardym w Miami.
Citi Open, Waszyngton (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 1,3 mln euro
środa, 30 lipca
II runda gry pojedynczej:
Tomáš Berdych (Czechy, 1) - Robby Ginepri (USA, Q) 6:1, 6:4
Milos Raonić (Kanada, 2) - Jack Sock (USA) 7:6(3), 7:6(3)
Kei Nishikori (Japonia, 4) - Sam Querrey (USA) 6:4, 5:7, 6:4
Richard Gasquet (Francja, 6) - Dudi Sela (Izrael) 6:3, 6:2
Santiago Giraldo (Kolumbia, 10) - Benjamin Becker (Niemcy) 6:2, 7:6(3)
Vasek Pospisil (Kanada, 13) - Rajeev Ram (USA, Q) 6:0, 7:6(8)
Steve Johnson (USA) - John Isner (USA, 5) 6:7(5), 6:3, 7:6(6)
Victor Estrella (Dominkana) - Feliciano López (Hiszpania, 8) 7:6(5), 6:4
Donald Young (USA) - Julien Benneteau (Francja, 17) 6:4, 6:3