W debiucie w Pucharze Hopmana Jerzy Janowicz (ATP 43) pokonał Matthew Ebdena, zdobywając 10 gemów z rzędu od stanu 3:6, 3:5. Z Andym Murrayem (ATP 6) łodzianin spotkał się po raz szósty. Wcześniej górą był raz, w drodze do finału w paryskiej Bercy w 2012 roku. Polak obronił wówczas piłkę meczową. Najważniejszy ich pojedynek miał miejsce w półfinale Wimbledonu 2013. Janowicz przegrała wtedy w czterech setach. W środę Murray wygrał 6:2, 6:4.
[ad=rectangle]
W drugim gemie I seta Janowicz uzyskał przełamanie, po tym jak Murray wpakował forhend w siatkę. Po chwili łodzianin oddał podanie, robiąc dwa podwójne błędy z rzędu. W piątym gemie Szkot wypracował sobie trzy break pointy pewnym forhendem w odpowiedzi na dropszota Polaka. Półfinalista Wimbledonu 2013 ponownie stracił serwis za sprawą podwójnego błędu. W siódmym gemie Murray zdobył kolejne przełamanie korzystając z bekhendowego błędu Janowicza. Seta Brytyjczyk zwieńczył utrzymując podanie na sucho.
Minięciem bekhendowym po krosie Szkot uzyskał dwa break pointy w gemie otwarcia II seta. Przy drugim z nich Janowicz wyrzucił bekhend. Genialna wymiana zwieńczona minięciem forhendowym po linii dała Murrayowi dwie szanse na 3:0. Wykorzystał pierwszą z nich ostrym bekhendem wymuszającym błąd. W czwartym gemie Brytyjczyk zniwelował trzy break pointy przy 0-40, ale Polak uzyskał czwartego i wykorzystał go genialnym bekhendem po linii.
W dziewiątym gemie Murray popisał się minięciem forhendowym po krosie oraz wspaniałym returnem bekhendowym. Janowicz obronił trzy piłki meczowe przy 0-40 i wygrywającym serwisem poprawił wynik na 4:5. Polak jednak nie znalazł sposobu na serwis rywala. Mecz dobiegł końca, gdy łodzianin na zakończenie długiej wymiany wyrzucił forhend.
Janowicz dobrze rozpoczął pojedynek z Murrayem. Prowadził 2:0 (miał piłkę na 3:0), ale od tego momentu przegrał dziewięć gemów z rzędu, dwa razy oddając podanie podwójnym błędem (w sumie popełnił ich siedem). Murray nie grał nadzwyczajnego tenisa, punktował Polaka, który podejmował bardzo nieudane decyzje (dropszoty w nieodpowiednich momentach, wycieczki do siatki po słabych przygotowujących uderzeniach). Dopiero w II secie Szkot na chwilę wszedł na wyższe obrony, ale od jego połowy zaczął popełniać coraz więcej prostych błędów. Na pościg w wykonaniu Janowicza było już jednak za późno.
W całym spotkaniu Murray posłał 24 kończące uderzenia i popełnił 14 niewymuszonych błędów. Janowiczowi naliczono 18 piłek wygranych bezpośrednio i 27 błędów własnych. Polak częściej chodził do siatki, ale był w tej strefie nieskuteczny (12 z 24 punktów). Brytyjczykowi wypady do przodu dały 12 z 16 punktów.
Po pojedynku z Janowiczem, Murray mówił o swoich kłopotach zdrowotnych oraz o najlepszej polskiej tenisistce. - Odczuwałem dziś bóle szyi, ale myślę, że wszystko będzie dobrze. Teraz czas na miksta. Bardzo lubię oglądać w akcji Agnieszkę Radwańską. Jest bardzo utalentowana. To tenisistka świetnie wyszkolona technicznie, która potrafi grać inteligentnie i wykorzystywać kąty. Ale dziś to Heather Watson jest moją ulubiona tenisistką - stwierdził uśmiechnięty Szkot.
W pierwszym singlowym pojedynku Agnieszka Radwańska pokonała Heather Watson. O końcowym wyniku meczu Polska - Wielka Brytania w grupie B zadecydowała gra mieszana. Janowicz i Radwańska zapewnili sobie drugie zwycięstwo w imprezie. W niedzielę pokonali Australijczyków Casey Dellacquę i Matthew Ebdena.
Polska - Wielka Brytania 2:1, Perth Arena, Perth (Australia)
Puchar Hopmana, kort twardy, Grupa B
środa, 7 stycznia
Gra 1.: Agnieszka Radwańska - Heather Watson 6:3, 6:1
Gra 2.: Jerzy Janowicz - Andy Murray 2:6, 4:6
Gra 3.: Jerzy Janowicz / Agnieszka Radwańska - Andy Murray / Heather Watson 6:4, 6:4
Rozumiem, że musi być tobie przykro - zacznij może od siebie, na początek wygrzeb się wreszcie z tego ograniczającego cię popio Czytaj całość
Mecz Agi oglądałam, a na meczu Jerza zwyczajnie przysnęłam :(
Jerzu się rozkręci :) a Andusia nie lubię bo swoją wypowiedzią (właściwie to brakiem wypowiedzi) obraził Jerza, hej