- To bardzo dobre zwycięstwo, a zanotować je razem z Fabio jest czymś niewiarygodnym. Dokonaliśmy czegoś niesamowitego i być może dopiero jutro dotrze do nas świadomość tego, co zrobiliśmy. Dla naszego narodu, związku tenisowego i wszystkich naszych fanów uczyniliśmy wiele dobrego - powiedział Simone Bolelli.
[ad=rectangle]
29-letni Włoch opowiedział o współpracy z Fabio Fogninim. - Relacje między nami są znakomite, a to jest bardzo ważne w grze deblowej, ponieważ nie przebywa się samemu na korcie. Gramy ze sobą razem od dwóch lub trzech lat i świetnie sobie radzimy w Pucharze Davisa. Teraz naszym celem jest występ w Finałach ATP World Tour - dodał pochodzący z Bolonii zawodnik.
Obaj reprezentanci Italii są dobrymi singlistami, notowanymi w Top 50 rankingu ATP. - Jesteśmy zaskoczeni tym sukcesem, ponieważ obaj skupiamy się przede wszystkim na singlu, a debel jest naszym drugim priorytetem. Kiedy odpadamy z rywalizacji w grze pojedynczej, staramy się dać z siebie wszystko w grze podwójnej. Dla nas jest to ważne, bowiem dodaje nam to pewności i pozwala poprawić pewne elementy - stwierdził Bolelli.
Swojemu rodakowi wtórował Fognini. - To z pewnością jest coś zupełnie innego niż zwycięstwo w zwykłym turnieju. Nawet jeśli to tylko debel, a singiel jest dla nas najważniejszy, to musimy pojąć, że wygraliśmy zawody wielkoszlemowe. To nie jest turniej, który wygrywa się każdego roku, dlatego obecnie jesteśmy bardzo szczęśliwi i zamierzamy cieszyć się tym tytułem - powiedział 27-letni Włoch.
Na pomeczowej konferencji nie mogło również zabraknąć pytania o kontrowersyjną sytuację z pierwszego gema drugiej partii, kiedy to Nicolas Mahut nieczysto odbił piłkę rakietą, ale sędzia nie zauważył tego i punkt zdobyli Francuzi. - Supervisor powiedział mi później, że miałem rację i jestem z tego zadowolony - stwierdził Fognini.
Po raz ostatni reprezentanci Italii cieszyli się z wielkoszlemowego mistrzostwa w 1959 roku na kortach Rolanda Garrosa, a byli to Nicola Pietrangeli i Orlando Sirola. Jak Bolelli i Fognini zamierzają celebrować wielkie zwycięstwo? - On jest żonaty - powiedział ze śmiechem Fognini, po czym dodał - Z pewnością to jakoś uczcimy, być może na jakiejś imprezie.