- Na pewno żal, że nie udało się wygrać tego meczu, bo był to dość ważny dla nas punkt. Był to mecz, który miał wiele wzlotów i upadków, a Swietłana lepiej sobie radziła na tej nawierzchni - powiedziała Agnieszka Radwańska, która w pierwszym meczu spotkania Polska - Rosja uległa Swietłana Kuzniecowa 4:6, 6:2, 2:6.
[ad=rectangle]
Pytań o nawierzchnię było na pomeczowej konferencji najwięcej. - Miało być trochę szybciej, ale kładąc nawierzchnię na tydzień przed to zawsze będzie ona wolna. Podobnie było podczas turnieju w Masters, w którym grałam w zeszłym roku. Nie było dziś łatwo, zwłaszcza że ja jestem nastawiona na kontry. Swietłana jest dobra na mączce, a ta nawierzchnia bardzo przypominała ziemną - wyznała krakowianka.
25-letnia Polka znakomicie wróciła do gry w drugiej partii, ale w trzeciej nie była w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. - Serwis nie odegrał w tym meczu dużej roli, a każdy gem był bardzo wyrównany. W ważnych momentach trzeciego seta to ona podejmowała jednak większe ryzyko - oceniła nasza najlepsza tenisistka.
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Starsza z sióstr Radwańskich zmierzyła się z Kuzniecową po raz 15. w karierze i nie zdołała odnieść piątego zwycięstwa. - Ostatnio grałyśmy ze sobą w Madrycie i wygrałam ten pojedynek, broniąc trzech meczboli. Każdy nasz mecz jest trzysetowy, długi i zawsze zacięty. Każda zawodniczka pragnie pokonać tenisistkę z czołówki - zakończyła krakowianka.
przeciw Agnieszce?Teraz w Krakowie na Fed Cupie znów to zrobili...?:)