- Gdy wracam do Indian Wells, zawsze czuję się szczęśliwa - mówiła na konferencji prasowej po swoim pierwszym meczu w tegorocznej edycji turnieju WTA w Indian Wells Agnieszka Radwańska.
[ad=rectangle]
W piątkowym pojedynku w II rundy Polka pokonała 6:3, 6:1 Alison Riske. - Myślę, że bardzo dobrze rozpoczęłam ten mecz. Miałam kłopoty w końcówce pierwszego seta, ale udało mi się go zakończyć zwycięsko i to jest dla mnie najważniejsze - oceniła 26-latka.
Krakowianka w ubiegłym roku zagrała w finale turnieju BNP Paribas Open. - Wrócić w miejsce, skąd masz wspaniałe wspomnienia, to zawsze świetne uczucie, a w zeszłym roku ten turniej był dla mnie dobry. W finale poniosłam ciężką porażkę, ale z całą pewnością był to jeden z moich najlepszych występów.
Reprezentantka naszego kraju, podobnie jak w wywiadzie w pomeczowym, przyznała, że jej celem jest triumf w turnieju. - Gdy wcześniej wygrałaś kilka wielkich turniejów, zawsze masz duże oczekiwania przed startem kolejnego. Od kilku lat jestem w Top 5 i Top 10, więc przed każdym startem mam największe oczekiwania. Gdziekolwiek gram, zawsze chcę zdobyć tytuł - zadeklarowała.
W III rundzie turnieju w Indian Wells rozstawiona z numerem siódmym Radwańska zmierzy się w niedzielę z Brytyjką Heather Watson, z którą w przeszłości grała trzykrotnie i nie straciła nawet seta.
PS: A widzę właśnie, wystarczv coś dziko-zwierzęcego napisać i już wywalają ;)