ATP Miami: Marcin Matkowski i Nenad Zimonjić bez powodzenia na Florydzie

Marcin Matkowski i Nenad Zimonjić już po pierwszym spotkaniu odpadli z turnieju debla zawodów ATP World Tour Masters 1000 rozgrywanych na kortach twardych w Miami.

W zeszłym tygodniu Marcin Matkowski i Nenad Zimonjić dotarli w swoim wspólnym debiucie w głównym cyklu do półfinału turnieju w Indian Wells. W Miami nie powtórzą jednak tego rezultatu, ponieważ już w I rundzie ich pogromcami okazali się Kevin Anderson i Jeremy Chardy.
[ad=rectangle]
Reprezentant RPA i jego francuski partner w zaledwie 63 minuty rozprawili się z oznaczonymi numerem szóstym rywalami. W premierowej odsłonie obronili trzy break pointy, a sami dwukrotnie przełamali serwis Polaka i Serba. O losach drugiego seta zadecydował szybki break uzyskany przez Andersona i Chardy'ego przy stanie 1:0.

Matkowski i Zimonjić przegrali 3:6, 3:6 i pożegnali się z turniejem rozgrywanym na Florydzie. 34-letni szczecinianin i jego partner zanotowali trzy asy, pięć podwójnych błędów oraz nie wykorzystali żadnego z trzech wypracowanych break pointów.

Ich przeciwnicy zamienili na przełamanie trzy z 11 okazji i łącznie wygrali 60 ze 103 wszystkich rozegranych punktów. Anderson i Chardy o miejsce w ćwierćfinale zawodów Miami Open 2015 zagrają z hiszpańskim duetem Nicolás Almagro i Guillermo Garcia-Lopez.

Klasyfikowany obecnie na 23. miejscu w rankingu ATP Matkowski był jedynym Polakiem w drabince debla zawodów w Miami. Wcześniej nasz reprezentant 10-krotnie startował na Florydzie wspólnie z Mariuszem Fyrstenbergiem, z którym w 2013 roku dotarł aż do finału. 38-letni obecnie Zimonjić zagrał w tym turnieju już po raz 16. Najlepszy wynik tenisisty z Belgradu to półfinał z 2007 roku, wywalczony razem z Fabrice'em Santoro.

Miami Open, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 5,381 mln dolarów
czwartek, 26 marca

I runda gry podwójnej:

Kevin Anderson (RPA) / Jérémy Chardy (Francja) - Marcin Matkowski (Polska, 6) / Nenad Zimonjić (Serbia, 6) 6:3, 6:3

Komentarze (3)
avatar
basher
26.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kaszanę zagrali tym razem.. Szkoda. 
margota
26.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że rozstał się z Frytą, z nim wygrywał :)
Może muszą się dotrzeć :)