Pomimo że Karolina Woźniacka zakwalifikowała się z rankingu do igrzysk w Rio de Janeiro, wciąż nie otrzymała nominacji olimpijskiej. Powód? W ostatnich czterech latach tylko raz wystąpiła w Pucharze Federacji.
W kwietniu Dunka miała pojechać z kadrą do Kairu, by wziąć udział w turnieju Grupy II Strefy Euroafrykańskiej. Jej plany pokrzyżowała jednak kontuzja stawu skokowego i teraz 25-latka z Odense musi oczekiwać na decyzję Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF).
ZOBACZ WIDEO 60 sekund sportu: drugie oblicze gwiazd Euro 2016 (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- To nie zależy ode mnie, a ja nie przejmuję rzeczami nad którymi nie mam kontroli. Jakakolwiek decyzja zapadnie, przyjmę ją ze spokojem. Chciałabym zagrać w igrzyskach, być chorążym, poczuć emocje z tym związane i oczywiście zdobyć medal. Jeśli nie, przez ten tydzień skupię się na treningu - przyznała Woźniacka.
Apelacja złożona przez Duński Związek Tenisowy zostanie rozpatrzona przez ITF 30 czerwca, podczas wielkoszlemowego Wimbledonu 2016.