WTA Montreal: Madison Keys bez amunicji, Simona Halep z trzecim tytułem w 2016 roku

PAP/EPA / ANDRE PICHETTE
PAP/EPA / ANDRE PICHETTE

Simona Halep została mistrzynią turnieju WTA Premier 5 w Montrealu. W finale Rumunka pokonała 7:6(2), 6:3 Amerykankę Madison Keys.

Simona Halep i Madison Keys w poprzednich rundach straciły po dwa sety. Rumunka w finale Rogers Cup zagrał po raz drugi. W ubiegłym roku w Toronto przegrała z Belindą Bencić, kontuzją nogi i upałem. Tym razem w Montrealu, gdzie turniej rozgrywany jest w latach parzystych, sięgnęła po tytuł. W niedzielę pokonała Amerykankę 7:6(2), 6:3. Halep, od poniedziałku trzecia rakieta globu, wywalczyła 14. singlowe trofeum w głównym cyklu (bilans finałów 14-8). Keys wróci do Top 10 rankingu.

W gemie otwarcia I seta Halep skorzystała z dwóch błędów rywalki i uzyskała przełamanie. Po chwili Rumunka oddała podanie pakując forhend w siatkę. Przy 2:2 serwis po raz drugi straciła Keys. Amerykanka mogła przegrywać 2:5, ale obroniła dwa break pointy przy 15-40. Trzy błędy Halep, w tym podwójny, sprawiły, że po ośmiu gemach był remis 4:4.

Obie zawodniczki nie potrafiły zapanować nad własnym podaniem. Rumunka uzyskała przełamanie na 5:4, ale Keys wyrównała na 5:5 efektownym bekhendem po linii. Przestrzelony bekhend kosztował Amerykankę stratę serwisu, ale Halep znów nie udało się zamknąć seta. Była wiceliderka rankingu w trzech serwisowych gemach (ósmym, 10. i 12.) zdobyła łącznie jeden punkt. Dopięła jednak swego w tie breaku, w którym szybko odskoczyła na 6-1. Pierwszą piłkę setową Keys obroniła wygrywającym serwisem, ale przy drugim wyrzuciła bekhend.

W drugim gemie II seta Keys oddała podanie pakując w siatkę prostego woleja. Grająca ciągle według jednego schematu (wściekły atak bez zmian rotacji), najczęściej po linii, rzadko szukająca ostrych krosów, Amerykanka nie była w stanie przełamać Halep. W dziewiątym gemie Rumunka od 0-30 zdobyła cztery punkty z rzędu, wszystkie po błędach rywalki.

ZOBACZ WIDEO Marcin Krukowski: Nie chodzi o wyniki, a o mocną głowę (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Na tle Keys Halep zaprezentowała się jako zawodniczka bardzo sprytna, bo dobrze się broniła, zmieniając kierunki zagrań i rotację, oraz była skuteczna w grze z kontry. Rumunka rozgrywała punkty cierpliwie, a jedynym poważniejszym mankamentem w jej grze był serwis, z którym borykała się w I secie. W końcu jednak przerwała impas i w II partii nie dała się przełamać ani razu. W grze Keys wszystko szwankowało: serwis, return, forhend i bekhend, fatalnie też wyglądały ataki przy siatce.

W trwającym 75 minut spotkaniu Keys wykorzystała wszystkie cztery break pointy, jakie miała, ale sama własne podanie oddała pięć razy. Amerykanka posłała 22 kończące uderzenia i popełniła 45 niewymuszonych błędów. Halep naliczono cztery piłki wygrane bezpośrednio i 19 pomyłek. Rumunka pokonała Keys po raz drugi w sezonie (IV runda Wimbledonu) i podwyższyła na 3-1 bilans ich wszystkich spotkań.

Keys wystąpiła w finale po raz trzeci w sezonie. W Rzymie przegrała z Sereną Williams, a w Birmingham pokonała Barborę Strycovą. Amerykanka w swoim dorobku ma dwa triumfy w głównym cyklu, oba na trawie. Pierwszy odniosła dwa lata temu w Eastbourne. Halep wywalczyła trzeci tytuł w 2016 roku (po Madrycie i Bukareszcie).

Halep nie udało się wywalczyć podwójnej korony, ale po raz pierwszy w karierze zagrała w finale debla w głównym cyklu. Jej partnerką była Monica Niculescu. Rumunki przegrały 3:6, 6:7(5) z Jekateriną Makarową i Jeleną Wiesniną. Dla Rosjanek to szósty wspólny tytuł (wcześniej Pekin i Moskwa w 2012, Indian Wells i Roland Garros w 2013 oraz US Open w 2014 roku). Ostatnią zawodniczką, której udało się wygrać Rogers Cup w singlu i deblu pozostaje Martina Hingis (2000).

Rogers Cup, Montreal (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,714 mln dolarów
niedziela, 31 lipca

finał gry pojedynczej:

Simona Halep (Rumunia, 5) - Madison Keys (USA, 10) 7:6(2), 6:3

finał gry podwójnej:

Jekaterina Makarowa (Rosja, 4) / Jelena Wiesnina (Rosja, 4) - Simona Halep (Rumunia, WC) / Monica Niculescu (Rumunia, WC) 6:3, 7:6(5)

Źródło artykułu: