Stan Wawrinka, czwarty obecnie tenisista świata, przygotowywał się do Australian Open w Brisbane. Szwajcar doszedł tam do półfinału, w którym lepszy od niego okazał się Kei Nishikori. Na konferencji prasowej poprzedzającej turniej w Melbourne, 31-latek zwrócił uwagę przede wszystkim na bardzo dobrze przepracowany okres między sezonami. Lozańczyk wierzy, że uda mu się powtórzyć sukces z 2014 roku - wówczas wygrał pierwszy turniej wielkoszlemowy w karierze, pokonując w finale Australian Open Rafaela Nadala.
- Cieszę się, że znów zagram w turnieju wielkoszlemowym, jak prawdopodobnie wszyscy pozostali tenisiści, którzy wyjdą na korty w Melbourne - powiedział Wawrinka, dla którego będzie to 12. występ w głównej drabince Australian Open. - Czuję, że dobrze przepracowałem okres między sezonami. Udanie rozpocząłem turniej w Brisbane. Prezentuję swój tenis i jestem gotowy do rozpoczęcia turnieju. Moim pierwszym rywalem będzie Martin Klizan, z którym rywalizowałem kilka lat temu [w 2010 roku Szwajcar pokonał Słowaka 6:4, 0:6, 6:4 w II rundzie turnieju ATP World Tour 250 w Casablance przyp red.] Jest niebezpiecznym przeciwnikiem. Nie odczuwam dyskomfortu, gdy gram z leworęcznymi tenisistami. Jestem pewny przy uderzeniach bekhendowych. Zobaczymy, jak rozpocznę turniej.
#Wawrinka: "I was happy with the way I did my off-season... happy with my level... I'm ready to start this first Slam of the year." #AusOpen pic.twitter.com/YJzweAguR2
— #AusOpen (@AustralianOpen) 14 stycznia 2017
Zarówno Wawrinka, jak i Roger Federer nie wezmą udziału w meczu z USA w ramach I rundy Grupy Światowej Pucharu Davisa 2017, który w dniach 3-5 lutego zostanie rozegrany w Birmingham w stanie Alabama.
- Harmonogram rozgrywek nie jest sprzyjający, ponieważ po miesiącu spędzonym w Australii musiałbym polecieć do USA, a później wrócić do Europy i znów udać się do USA. Nie jest łatwo podjąć decyzję o rezygnacji z udziału w Pucharze Davisa, jednak biorąc pod uwagę taki kalendarz startów, trudno by mi było pomóc zespołowi - dodał.
ZOBACZ WIDEO. Apoloniusz Tajner: zdobycie Kryształowej Kuli przez Kamila Stocha jest bardzo prawdopodobne