Słowacy pod wrażeniem umiejętności Łukasza Kubota i Mateusza Kowalczyka. "Pokazali, że są deblistami światowej klasy"

PAP/EPA / DAVID MOIR
PAP/EPA / DAVID MOIR

Andrej Martin i Igor Zelenay zgodnie ocenili, że Łukasza Kubot i Mateusz Kowalczyk zaprezentowali w sobotę klasę światową. Mimo porażki w deblu, Słowacja wciąż prowadzi z Polską w barażu o utrzymanie w Grupie I Strefy Eurofarykańskiej Pucharu Davisa.

Sobotnia gra deblowa zakończyła się wygraną Polaków. Łukasz Kubot i Mateusz Kowalczyk pokonali parę Andrej Martin / Igor Zelenay 6:7(3), 6:3, 6:3, 6:2.

- Polacy zaczęli trochę ospale, ale rozkręcili się i zaczęli sprawiać nam dużo problemów - mówił na konferencji prasowej Martin. - My zaczęliśmy bardzo dobrze, ale im dłużej trwał mecz, tym bardziej oni dominowali. Próbowaliśmy różnych wariantów, ale nie nic nie dawało efektu. Muszę uczciwie przyznać, że Polacy byli lepsi.

Z kolei Zelenay powiedział: - Kluczowy był drugi set. Polacy go wygrali i uwierzyli, że są w stanie zwyciężyć w całym meczu. Ich pewność wzrosła, zaczęli grać coraz lepiej, a nasz poziom się obniżył.

Obaj słowaccy debliści przyznali, że zaskoczyła ich świetna postawa debiutującego w Pucharze Davisa Kowalczyka. - Ucieszyła nas wiadomość że Marcin Matkowski nie zagra, a zastąpi go Kowalczyk. Ale na korcie w ogóle nie było po nim widać, że jest debiutantem - ocenił Zelenay. - Kowalczyk zagrał bardzo dobrze, a Kubot umiejętnie wspierał go swoim doświadczeniem - wtórował swojemu partnerowi Martin.

- Polacy pokazali, że są deblistami światowej klasy - analizował natomiast Miloslav Mecir, kapitan Słowaków. - Łukasz Kubot dominował, a Mateusz Kowalczyk wiedział, co ma robić na korcie. Początek nam wyszedł, ale później straciliśmy inicjatywę. Polacy nie popełniali wielu błędów i nie dali nam wielu okazji.

Mimo sobotniej porażki, to Słowacy wciąż są w lepszej sytuacji. Gospodarze rywalizacji w Bratysławie prowadzą 2:1 i do triumfu w niedzielę wystarczy im tylko jedna wygrana gra singlowa.

- Wynik 3:0 po dwóch dniach byłby spełnieniem marzeń, ale prowadzenie 2:1 też jest dobre. Polacy byli lepsi w deblu i musimy to uszanować. Wciąż jednak mamy wszystko w swoich rękach. Chciałbym, abyśmy zakończyli rywalizację już w pierwszej niedzielnej grze, aby uniknąć niepotrzebnych nerwów w ostatnim pojedynku - skomentował Mecir.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski uczcił jubileusz. Dwa gole Polaka! Zobacz skrót meczu Bayern - Mainz [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)