Ćwierćfinalista US Open 2017 miał poprowadzić Argentyńczyków do utrzymania w światowej elicie. Tymczasem po raz kolejny potwierdziło się, że Astana nie jest wygodnym miejscem dla drużyn przyjezdnych. Od 2010 roku Kazachowie przegrali tutaj tylko raz, w ćwierćfinałowym spotkaniu z Czechami w ramach Pucharu Davisa 2013.
Po sobotniej grze deblowej gospodarze prowadzili 2:1, ale faworytami niedzielnych meczów singlowych zdawali się być goście. Diego Schwartzman wyszedł do pojedynku z Michaiłem Kukuszkinem, aby powalczyć o wyrównanie stanu rywalizacji. W piątek Argentyńczyk i Kazach okazali się pewnymi punktami swoich zespołów w grze pojedynczej.
Tymczasem scenariusz pierwszego i drugiego seta był niemal identyczny. Kukuszkin błyskawicznie zdobył przewagę przełamania i wygrał każdą partię w stosunku 6:4. Podobnie mogło być w trzeciej odsłonie, lecz tym razem tenisista gospodarzy oddał serwis i doszło do rozgrywki tiebreakowej. Schwartzman, który jeszcze tydzień temu imponował spokojem w Nowym Jorku, popełnił sporo błędów własnych. Argentyńczyk nie zaprezentował najlepszego tenisa i przegrał 4:6, 4:6, 6:7(2).
- Czuję się niesamowicie i szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się tego - powiedział uradowany Kukuszkin. - Argentyńczycy są od nas wyżej notowani w rankingu, do tego wygrali Puchar Davisa w zeszłym roku. Byłem już bardzo zmęczony, ale starałem się tego nie okazywać. Walczyłem, aby znaleźć drogę do zwycięstwa - dodał bohater niedzielnego pojedynku. Dmitrij Popko nie wyszedł do piątej gry z Guido Pellą, dlatego Kazachstan wygrał ostatecznie 3:2.
ZOBACZ WIDEO Znakomity nokaut! Ten cios dokonał dzieła zniszczenia
Dla losów spotkania kluczowa okazała się sobotnia decyzja o nie wystawieniu Kukuszkina do debla. Doświadczony tenisista mógł w ten sposób wypocząć przed niedzielną grą singlową. Pokonując Schwartzmana, dał Kazachstanowi powrót do Grupy Światowej Pucharu Davisa po zaledwie rocznej przerwie.
Argentyna zapisała się w historii tych rozgrywek jako trzeci zespół, który po wywalczeniu mistrzostwa spadł z elity już w kolejnym sezonie. Wcześniej doświadczyli tego Francuzi (1997) oraz Szwedzi (1999). W 2018 roku Argentyńczycy zagrają więc w Grupie I Strefy Amerykańskiej i spróbują powalczyć o szybki powrót do elity.
Nie wiadomo jeszcze, czy kapitanem Argentyny pozostanie Daniel Orsanic. - Każdy zawodnik, który zagrał w drużynie, dał z siebie wszystko. Taki jest sport i porażki także się zdarzają. W zeszłym roku cieszyliśmy się ze zwycięstwa w Pucharze Davisa. Teraz jestem smutny. Pracuję z tym zespołem od 2015 roku i w ciągu dwóch sezonów byliśmy w półfinale oraz sięgnęliśmy po tytuł. Nie wiem, czy związek zdecyduje się mnie zwolnić - powiedział opiekun Argentyńczyków.
Baraż o Grupę Światową Pucharu Davisa
Kazachstan - Argentyna 3:2, Narodowe Centrum Tenisowe, Astana (Kazachstan)
baraż o Grupę Światową, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 15-17 września
Gra 1.: Michaił Kukuszkin - Guido Pella 6:7(5), 7:6(5), 6:2, 6:4
Gra 2.: Dimitrij Popko - Diego Schwartzman 4:6, 2:6, 2:6
Gra 3.: Timur Khabibulin / Ołeksandr Niedowiesow - Maximo Gonzalez / Andres Molteni 5:7, 6:4, 7:5, 6:4
Gra 4.: Michaił Kukuszkin - Diego Schwartzman 6:4, 6:4, 7:6(2)
Gra 5.: Dmitrij Popko - Guido Pella walkower
Tak samo jak z Polską - jak nie ma Radwańskiej u pań, czy Janowicza u panów to nie ma na co liczyc. Panowie to udowodnili z Bośnią, teraz najprawdopodobniej udo Czytaj całość