Marcin Motyka: Mecz, który odmienił karierę. Po nim narodził się "nowy" Roger Federer

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Roger Federer
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Roger Federer

W ubiegłym sezonie w Australian Open Roger Federer pokonał Tomasa Berdycha, zdaniem wielu rozgrywając jeden z najlepszych meczów w karierze. W środę, w ćwierćfinale tegorocznej edycji turnieju w Melbourne, Szwajcar i Czech znów zagrają przeciw sobie.

Do ubiegłorocznej edycji Australian Open Roger Federer przystępował po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Sam przyznawał, że nie jest pewny swojej dyspozycji. W I rundzie w czterech setach pokonał Jürgena Melzera, w 1/32 finału okazał się lepszy od Noaha Rubina. W kolejnej fazie czekał na niego Tomas Berdych.

Najlepszy mecz w karierze Federera

Mecz z Czechem miał być dla Szwajcara pierwszym poważnym sprawdzianem formy. Berdych był wówczas dziesiątym tenisistą świata i miał ambicje, by w Melbourne odnieść sukces. Przez wielu był nawet uznawany za faworyta tej konfrontacji. Federer jednak rozegrał wielki mecz. Zwyciężył w bezdyskusyjnym stylu 6:2, 6:4, 6:4, a swoją postawą zachwycił tenisowych ekspertów. Mats Wilander pokusił się nawet o stwierdzenie, że był to najlepszy pojedynek w całej karierze tenisisty z Bazylei.

Co było potem, sympatycy tenisa z pewnością pamiętają. Federer pokonywał kolejnych rywali - Keia Nishikoriego, Mischę Zvereva, Stana Wawrinkę i w finale po cudownym widowisku Rafaela Nadala. Tym samym zdobył 18. w karierze i pierwszy od Wimbledonu 2012 wielkoszlemowy tytuł.

Znów się spotkają

W tegorocznej edycji Australian Open sytuacja jest zgoła odmienna. Federera wymienia się wśród głównych kandydatów do triumfu, a on sam w pierwszych rundach gra o wiele skuteczniej niż przed 12 miesiącami. Nie zmieniło się jednak to, że znów na swojej drodze spotyka Berdycha, tym razem na etapie ćwierćfinału.

- Przed rokiem nie myślałem o tym, co wydarzy się w III rundzie - wspominał Federer w poniedziałek po zwycięstwie nad Martonem Fucsovicsem [6:4, 7:6(3), 6:2], które dało mu przepustkę do ćwierćfinału z Berdychem. - Uważam, że wówczas byłem w dobrym położeniu i grałem bez presji. Pomyślałem wtedy: "w porządku, jeśli odpadnę w III rundzie, 1/8 finału czy ćwierćfinale, nie będzie to miało znaczenia, ponieważ najważniejsze będzie, żebym uniknął kontuzji i był szczęśliwy".

Rywale i koledzy

Berdych nie jest dla Federera wygodnym przeciwnikiem. Ich pierwszy pojedynek, w 2004 roku w igrzyskach olimpijskich, Czech sensacyjnie wygrał. Łączny bilans konfrontacji wynosi 16-9 dla Szwajcara. Po raz ostatni zmierzyli się w półfinale ubiegłorocznego Wimbledonu. Bazylejczyk wówczas zwyciężył 7:6(4), 7:6(4), 6:4 i był to jego najtrudniejszy mecz w całym turnieju.

Obaj są rywalami, ale i dobrymi kolegami - Od 2004 roku spotykamy się prawie każdego tygodnia. On jest świetnym facetem - przyznał Berdych. - Nie mogę doczekać się meczu przeciwko niemu. On wydaje się być w dobrej formie. Cieszę się, że problemy z plecami, które mu dokuczały, są już za nim - dodał Federer.

Po roku Federer i Berdych znów zmierzą się ze sobą na Rod Laver. W środę jednak Czecha mało kto będzie uznawał za faworyta. On sam zdaje sobie sprawę ze skali trudności czekającego go zadania. - Wyjdę na kort i będę starał się zaprezentować najlepszy tenis. Wierzę, że stać mnie na zwycięstwo. Wygrywałem z nim w przeszłości, również w turniejach wielkoszlemowych - przypomniał. Ale jak pokonać tenisistę, który z ostatnich 61 oficjalnych meczów wygrał 56? - Jest coś takiego jak klucz do zwycięstwa z Federerem? Jeśli tak, to chciałbym go poznać - dodał z kwaśną miną.

ZOBACZ WIDEO Nowa rola Dawida Celta. "To wielki zaszczyt i wyróżnienie"

Mecz, który zmienił historię

Są mecze, które odmieniają kariery tenisistów. I choć Federer takich pojedynków rozegrał wiele, z perspektywy czasu za taki należy uznać także tamto spotkanie z 20 stycznia 2017 roku. Gdyby nie to zwycięstwo, nie byłoby ani tytułu w Australian Open, ani zapewne cały sezon 2017 w wykonaniu Szwajcara nie byłby taki udany i zakończony dwoma mistrzostwa w Wielkim Szlemie (wygrał także Wimbledon), siedmioma turniejowymi triumfami oraz drugim miejscem w rankingu.

To wówczas narodził się "nowy" Roger Federer. Taki, który uwierzył, że mimo zaawansowanego wieku, wciąż jest w stanie zdobywać najważniejsze tytuły i zachwycać swoją grą.

Marcin Motyka

Zobacz pozostałe teksty autora ->>

Komentarze (10)
avatar
Sargon
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że Panowie znów spotykają się w stosunkowo ,,wczesnej" fazie turnieju, może nie tak wczesnej jak w ubiegłym roku, ale tego rodzaju mecz zasługuje na minimum SF... 
avatar
Jerry Jerry
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Nowy Federer to mógł się narodzić po finale z Nadalem, bo przezwyciężył swoje demony, a nie dlatego, bo pokonał Berdycha, którego pokonał również rok wcześniej i którego klepał jak chciał od dł Czytaj całość
Lake
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
AO17 to 18. tytuł, nie 19. 
avatar
Frey093
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
19-6* 
avatar
Sułtan WTA
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No nie wiem, Berdych tu dobrze gra, patrząc na to że gra z Rogerem którego 9 razy ograł i widząc brak Nadala, Nole i Stana, czy nawet Dimitrova, Thiema, itp. Zveerow, czy Delpo, Goffina to możn Czytaj całość