Wimbledon: Marcin Matkowski i Jonathan Erlich wygrali bitwę na tie breaki

WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Na zdjęciu: Marcin Matkowski
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Na zdjęciu: Marcin Matkowski

Marcin Matkowski i partnerujący mu Jonathan Erlich awansowali do II rundy zmagań debla w rozgrywanym na kortach trawiastych wielkoszlemowym Wimbledonie. W środę Polak i Izraelczyk w trzech setach pokonali Francuzów Jonathana Eysserika i Hugo Nysa.

Marcin Matkowski po raz 15. w karierze stanął na starcie Wimbledonu w grze podwójnej. Najlepszy wynik w tym turnieju uzyskał w sezonach 2015 i 2017, kiedy to dochodził do ćwierćfinału. W tegorocznej edycji Polakowi partneruje Jonathan Erlich. 41-letni Izraelczyk to deblowy mistrz Australian Open 2008. W The Championships najdalej docierał do 1/2 finału (lata 2003 i 2015).

W I rundzie, w środę, Matkowski i Erlich zmierzyli się z Jonathanem Eysserikiem i Hugo Nysem. I, jak mawiają tenisiści, "o losach takich meczów decydują pojedyncze zagrania". Spotkanie było bowiem niesamowicie wyrównane. Każdy z trzech setów zakończył się tie breakiem. Pierwszą dodatkową rozgrywkę Polak i Izraelczyk wygrali 7-5, drugą - 7-4, a w trzeciej obronili dwa setbole i zwyciężyli 10-8.

Pojedynek trwał dwie godziny i 31 minut. W tym czasie warszawianin i jego partner posłali pięć asów, popełnili pięć podwójnych błędów serwisowych, ani razu nie zostali przełamani, nie wykorzystali żadnego z dwóch break pointów i łącznie zdobyli 120 punktów, o siedem więcej od rywali.

W II rundzie przeciwnikami Matkowskiego i Erlicha będą Brytyjczycy Luke Bambridge i Jonny O'Mara bądź broniąca tytułu polsko-brazylijska para Łukasz Kubot i Marcelo Melo, rozstawiona z numerem drugim.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 34 mln funtów
środa, 4 lipca

I runda gry podwójnej:

Marcin Matkowski (Polska) / Jonathan Erlich (Izrael) - Jonathan Eysseric (Francja) / Hugo Nys (Francja) 7:6(5), 7:6(4), 7:6(8)

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Zabawna wpadka dziennikarza na konferencji. Nawałka: Chce pan mnie awansować?"

Źródło artykułu: