W maju bieżącego roku Magdalena Fręch (WTA 139) i Jewgienija Rodina (WTA 89) spotkały się w Cagnes-sur-Mer, gdzie na francuskiej mączce w ramach dużego turnieju ITF nasza tenisistka ugrała pięć gemów. Po kilku miesiącach los połączył obie panie podczas turnieju WTA International w Taszkencie. Dla Polki był to debiut w Uzbekistanie. Rosjanka była tutaj już w półfinale w sezonie 2010 i 2015.
Emocje były tylko w pierwszym secie, który Fręch powinna rozpocząć od prowadzenia 2:0, lecz nie wykorzystała żadnego z trzech kolejnych break pointów. Potem inicjatywę przejęła Rodina, która korzystając z błędów rywalki zdobyła przełamanie. Polka grała falami. Potrafiła psuć proste piłki, ale i grać odważnie oraz skutecznie. Od siódmego gema prezentowała bardziej agresywny tenis i szybko wyrównała na po 4. Potem miała przy stanie 5:4 dwie piłki setowe, ale proste błędy pozbawiły ją szansy na zwycięstwo. Teraz do pracy wzięła się tenisistka z Moskwy, która przełamała na 6:5, po czym pewnie zwieńczyła premierową odsłonę.
W drugiej partii Rodina poszła za ciosem i po dwóch breakach prowadziła już 3:0. Wówczas poprosiła o interwencję medyczną, która nie okazała się czymś poważnym. Po zmianie stron Fręch odrobiła co prawda stratę jednego przełamania, ale po chwili znów straciła serwis. Teraz oznaczona "siódemką" Rosjanka kontrolowała przebieg wydarzeń na korcie, by po 90 minutach zwyciężyć ostatecznie 7:5, 6:2. W II rundzie Tashkent Open 2018 jej przeciwniczką będzie w środę Niemka Mona Barthel (WTA 94).
Fręch doznała ósmej z rzędy porażki na zawodowych kortach. Nasza reprezentantka nie może wygrać meczu od rozgrywanego na przełomie lipca i sierpnia turnieju w San Jose, gdzie weszła do głównej drabinki jako "szczęśliwa przegrana" z eliminacji. Potem bezskutecznie rywalizowała w Montrealu, Vancouver, Nowym Jorku, Hiroszimie, Kantonie i Taszkencie. Wtorkowa porażka nie będzie miała większego wpływu na jej miejsce w rankingu WTA, ale w połowie października zostaną jej odpisane punkty za finały imprez ITF w portugalskim Obidos, dlatego każda wygrana w WTA Tour działa na korzyść łodzianki.
Tashkent Open, Taszkent (Uzbekistan)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
wtorek, 25 września
I runda gry pojedynczej:
Jewgienija Rodina (Rosja, 7) - Magdalena Fręch (Polska) 7:5, 6:2
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa
POZWALAŁOBY JEJ GRAC NA ŚWIATOWYM POZIOMIE.
MOŻE POSZUKA SOBIE INNEGO ZJĘCIA..SZKODA CZASU..PÓKI MŁODA..