Rok temu w Bombaju triumfowała Aryna Sabalenka. Wcześniej tytuł w Indiach zdobyła Elina Switolina (2012). Tym razem najlepsza okazała się Luksika Kumkhum (WTA 103), która w finale wygrała 1:6, 6:2, 6:3 z Iriną Chromaczową (WTA 165). Rosjanka w II rundzie wyeliminowała Urszulę Radwańską.
W trwającym godzinę i 47 minut meczu Chromaczowa popełniła siedem podwójnych błędów i zdobyła tylko 13 z 34 punktów przy swoim drugim podaniu. Kumkhum cztery razy została przełamana, a sama wykorzystała pięć z 12 break pointów. Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek.
Kumkhum wywalczyła największy tytuł na zawodowych kortach. Chromaczowa po raz drugi wystąpiła w finale challengera WTA w singlu. W maju tego roku triumfowała w Anning (Chiny). W poniedziałek Tajlandka awansuje w rankingu na najwyższe w karierze 80. miejsce, a Rosjanka znajdzie się na 131. pozycji.
W deblu zwyciężyły Natela Dżalamidze i Weronika Kudermetowa, które pokonały 6:4, 7:6(4) Holenderkę Bibiane Schoofs i Czeszkę Barborę Stefkovą. Dla Rosjanek to drugi wspólnie wygrany challenger WTA. W 2016 roku triumfowały w Tajpej.
L&T Mumbai Open, Bombaj (Indie)
WTA 125K Series, kort twardy, pula nagród 125 tys. dolarów
niedziela, 4 listopada
finał gry pojedynczej:
Luksika Kumkhum (Tajlandia, 5) - Irina Chromaczowa (Rosja) 1:6, 6:2, 6:3
finał gry podwójnej:
Natela Dżalamidze (Rosja, 3) / Weronika Kudermetowa (Rosja, 3) - Bibiane Schoofs (Holandia, 4) / Barbora Stefkova (Czechy, 4) 6:4, 7:6(4)
ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek znalazł się na ustach całego świata. "Ta historia nie zniknie już nigdy" [1/2]