David Ferrer docenia swoją karierę, lecz nie spełnił marzenia. "Chciałem wygrać turniej wielkoszlemowy"

Kończący za kilka miesięcy zawodowe występy David Ferrer jest zadowolony ze swojej kariery. Przyznał jednak, że brakuje mu tytułu Wielkiego Szlema. - Chciałem wygrać turniej wielkoszlemowy. Nie zrobiłem tego, ale to mnie nie boli - powiedział.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
David Ferrer Getty Images / Alex Pantling / Na zdjęciu: David Ferrer
W sierpniu David Ferrer ogłosił, że sezon 2019 będzie ostatnim w jego karierze. - Potwierdzam swoją decyzję. Jeśli nie zwyciężasz w meczach, w których zwykle wygrywałeś, lub nie możesz grać w turniejach, w których chcesz występować, to myślę, że jest to odpowiedni moment, aby odejść i rozpocząć nowy etap życia - powiedział 36-latek podczas spotkania z mediami na imprezie zorganizowanej przez firmę Peugeot.

Hiszpan z tenisem pożegna się wiosną przyszłego roku podczas turnieju w Barcelonie lub w Madrycie. - To mój ostatni okres przedsezonowy. Mam wystarczająco wiele motywacji, aby dobrze się przygotować. Planuję wystąpić jeszcze w sześciu turniejach i w każdym dam z siebie wszystko. Staram się nie myśleć, jak to będzie, bo robiąc to, generujesz oczekiwania. Przez te wszystkie lata nauczyłem się, aby nie przewidywać przyszłości, lecz robić to, co mogę, i dawać z siebie 100 proc. w każdym występie.

Ferrer w swojej karierze wygrał 27 turniejów głównego cyklu, w tym jeden rangi ATP Masters 1000 (w 2012 roku w paryskiej hali Bercy po finale z Jerzym Janowiczem), w 2007 roku wystąpił w meczu o tytuł Finałów ATP World Tour, sześciokrotnie docierał do wielkoszlemowych półfinałów, trzykrotnie z reprezentacją narodową zdobył Puchar Davisa, a w rankingu ATP najwyżej wspiął się na trzecie miejsce. Nigdy nie wywalczył jednak wielkoszlemowego tytułu. Najbliższej był w 2013 roku, lecz w finale Rolanda Garrosa przegrał z Rafaelem Nadalem.

- Tak, chciałem wygrać turniej wielkoszlemowy i dopełnić swoje CV. Nie zrobiłem tego, ale to mnie nie boli, bo dałem z siebie wszystko. Jednocześnie to niewiarygodne, że moja kariera zbiegła się z erą Nadala, Federera i Djokovicia. Oni uczynili ze mnie lepszego tenisistę. To, że w pewnym momencie byłem trzecim tenisistą świata i rywalizowałem z nimi w rozgrywkach, pozwala mi sądzić, że wszystko zrobiłem dobrze - ocenił.

Zapytany o najpiękniejsze tenisowe wspomnienia, odparł: - Wyjątkowe było pierwsze zwycięstwo w Pucharze Davisa, w Sewilli, w ojczyźnie, przed tymi wszystkimi kibicami. Mam także wspaniałe wspomnienia z triumfu w turnieju w Paryżu.

Z kolei na pytanie o to, czym będzie się zajmował, gdy odłoży rakietę, odpowiedział: - Będę tęsknił za tenisem i rywalizacją, którą uwielbiam. Jeszcze o tym nie myślę. Wiem, że będę związany ze światem tenisa, ale teraz potrzebuję czasu, aby być w domu z rodziną. Czymkolwiek się zajmę, mam nadzieję, że będę to wykonywał dobrze i zostanę odpowiednio przeszkolony.

ZOBACZ WIDEO: Czesław Lang podsumował 25 lat pracy nad Tour de Pologne. "Fantastyczna promocja Polski przez sport"
Czy David Ferrer to najlepszy tenisista XXI wieku bez tytułu wielkoszlemowego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×