Andy Murray uporał się z problemami zdrowotnymi. Szkot nie chce kończyć kariery
Andy Murray ma za sobą operację stawu biodrowego. Zabieg przeszedł zgodnie z planem, a Szkot nie odczuwa już bólu. To sprawiło, że chce on wrócić do gry.
- Chcę grać dalej. Nie czuję już bólu w biodrze. Wszystko idzie całkiem dobrze, ale po prostu muszę poczekać i zobaczyć, jak się rozwija sytuacja. Jeśli będzie to możliwe, to z chęcią wrócę do gry - powiedział Murray cytowany przez "Sky Sports".
Od dwóch lat Murray walczy z kontuzją biodra. Musiał przejść operację rekonstrukcji uszkodzonego stawu. "Mam metalowe biodro. Czuję się trochę zmaltretowany i posiniaczony, ale mam nadzieję, że to będzie koniec bólu" - napisał na Instagramie szkocki tenisista po styczniowej operacji biodra.
Zobacz także: Ysaline Bonaventure lepsza od Igi Świątek. Polka nie przeszła eliminacji
Murray pierwszą operację biodra przeszedł w styczniu 2017 roku. Po długiej rehabilitacji nie wrócił do pełni formy. Odczuwał ból, który uniemożliwiał mu treningi i grę. Drugi zabieg miał mu pomóc w normalnym funkcjonowaniu po zakończeniu kariery.
Szkot na korty chce wrócić podczas Wimbledonu. Jego udział zależny będzie jednak od stanu zdrowia. 31-latek to dwukrotny mistrz Wimbledonu. W swojej karierze wygrał trzy turnieje wielkoszlemowe.