Organizatorzy BNP Paribas Sopot Open odkryli karty. Zagrają Kamil Majchrzak, Michał Przysiężny i Marcin Matkowski

Getty Images / NaFoto/Action Plus / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
Getty Images / NaFoto/Action Plus / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Marcin Matkowski, Michał Przysiężny i Kamil Majchrzak to główni polscy tenisiści, których zobaczymy w Sopocie. Turniej rangi ATP Challenger Tour o puli nagród 92 tys. euro odbędzie się w dniach 29 lipca - 4 sierpnia 2019 roku.

Michał Przysiężny, Michał Dembek, Kacper Żuk i młody Tajwańczyk Chun Hsin Tseng (mistrz juniorskiego Rolanda Garrosa i Wimbledonu 2018) to tenisiści, którzy w BNP Paribas Sopot Open zagrają z dzikimi kartami. Ostatnią, piątą, dyrektor turnieju Mariusz Fyrstenberg ogłosi niebawem.

Do turnieju zgłosił się Kamil Majchrzak. Obecnie, zwycięzca deblowego US Open juniorów z 2013 roku, jest klasyfikowany na najwyższym w karierze 108. miejscu rankingu ATP. W tym roku wygrał już dwa turnieje cyklu ATP Challenger Tour, we francuskim Saint Brieuc i w czeskiej Ostrawie. - Czekamy na Kamila. To na dzisiaj nasza druga rakieta w kraju. Na pewno udział Kamila w BNP Paribas Sopot Open może być taką wisienką na torcie dla kibiców - powiedział dyrektor turnieju Mariusz Fyrstenberg.

Swój udział w turnieju gry podwójnej zapowiedział jeden z najlepszych polskich deblistów w historii - Marcin Matkowski. W parze z obecnym dyrektorem turnieju Mariuszem Fyrstenbergiem wygrali 15 turniejów rangi ATP, a w roku 2011 wystąpili w finałach US Open i mistrzostw kończących sezon ATP World Tour Finals. W 2003 roku tenisiści wygrali turniej w Sopocie, wtedy pod nazwą Idea Prokom Open, i był to ich pierwszy tytuł w turnieju rangi ATP World Tour. Po blisko szesnastu latach Marcin Matkowski wciąż jest aktywnym zawodnikiem, ale wiadomo już, że zakończy karierę w tym roku.

ZOBACZ WIDEO Wojciech Nowicki: Mam jeszcze rezerwy! 82 metry są realne

- Marcin jest jednym z najbardziej utalentowanych tenisistów, jakich miałem przyjemność poznać przez ostatnie 30 lat. Poza tym, to dobry i lojalny przyjaciel. Nie chciałbym, aby to był jego ostatni turniej, ale cieszę się, że pokaże swoją klasę właśnie podczas BNP Paribas Sopot Open. Może po raz ostatni na zawodowej arenie. Zachęcam wszystkich, by obejrzeli jego grę, bo naprawdę można wtedy zrozumieć różnicę pomiędzy tenisistą dobrym a wybitnym - wyznał dyrektor BNP Paribas Sopot Open, Mariusz Fyrstenberg.

Tenisiści pewni gry w głównej drabince BNP Paribas Sopot Open 2019
Tenisiści pewni gry w głównej drabince BNP Paribas Sopot Open 2019

Najbardziej doświadczonym adresatem dzikiej karty jest niegdyś czołowy polski tenisista, notowany w rankingu ATP na 57. miejscu - Michał Przysiężny. To m.in. dzięki jego zwycięstwom w rozgrywkach Pucharu Davisa reprezentacja awansowała w 2015 roku do Grupy Światowej. Turniej w Sopocie będzie jego ostatnim zawodowym występem.

- Z tymi kortami mam bardzo miłe wspomnienia. To właśnie do Sopotu, kilkanaście lat temu przyjeżdżaliśmy grać z wypiekami na twarzy i teraz również podekscytowany czekam na turniej. Po osiemnastu latach grania nie zamierzam wyjść na kort tylko raz. Chcę zagrać kilka meczów. Staram się dobrze przygotować. Po kontuzji nie ma śladu, a w międzyczasie zagram jeszcze w Mistrzostwach Polski w Gliwicach - zapowiada "polski Federer".

Sopocki turniej nie odbyłby się, gdyby nie wsparcie władz miejskich. - Ja się przede wszystkim cieszę, że turniej wraca do Sopotu, bo tu jest jego miejsce. Tradycja zobowiązuje i w tym roku również liczymy, że polscy tenisiści zajdą jak najdalej. Trzymam kciuki za organizatorów, bo wszyscy byśmy chcieli, aby Sopot był polską stolicą tenisa na lata - powiedział Jacek Karnowski, prezydent miasta Sopotu.

Listę zgłoszeń do turnieju BNP Paribas Sopot Open 2019 otwiera Włoch Stefano Travaglia. Tytułu będzie bronić jego rodak Paolo Lorenzi. Do Trójmiasta zawitają także Szwed Elias Ymer, Włoch Alessandro Giannessi czy Rosjanin Aleksiej Watutin. Ci dwaj ostatni mają już na koncie tytuły zdobyte w polskich challengerach.

Zobacz także:
Wimbledon: Serena Williams wygrała starcie z Alison Riske
Wimbledon: Simona Halep przetrwała napór Shuai Zhang

Komentarze (0)