- Lorenzo to wspaniały przeciwnik i był to naprawdę trudny mecz. Musiałem zagrać bardzo dobrze, aby być w stanie wygrać ten pojedynek. Jestem bardzo zadowolony z mojej postawy w I rundzie - powiedział w pomeczowym wywiadzie Hubert Hurkacz, który wygrał ostatecznie 7:5, 6:3.
Polak docenił klasę rywala, ponieważ w sezonie 2018 stoczył z nim trzy trzysetowe boje. W kwietniu tamtego roku spotkał się z Lorenzo Sonego w zawodach ATP Tour 250 w Budapeszcie, gdzie w swoim debiucie w głównym cyklu przegrał po niewykorzystaniu dwóch meczboli. W Auckland 22-latek z Wrocławia wziął rewanż za tamto niepowodzenie.
W poniedziałek Hurkacz ani razu nie stracił serwisu, ale musiał bronić kilku break pointów. W każdym secie okazał się lepszy o jedno przełamanie. - Podczas meczu zdarzają się wzloty i upadki. Starałem się jednak być pozytywnym i to zadziałało - stwierdził nasz tenisista.
Jego pojedynek z Sonego obejrzała w Auckland grupka polskich fanów. - Dziękuję wszystkim za przybycie i wspieranie mnie. Mam nadzieję, że wam się podobało - powiedział tradycyjnie do kibiców. Przeciwnikiem Hurkacza w II rundzie zawodów ASB Classic będzie zwycięzca pojedynku Frances Tiafoe - Mikael Ymer, który odbędzie się w poniedziałkowy wieczór czasu lokalnego.
Zobacz także:
Roger Federer odpowiedział Grecie Thunberg
Serena Williams pomaga poszkodowanym przez pożary
ZOBACZ WIDEO Arabia Saudyjska się zmienia. To nie tylko Dakar, ale też inne wielkie imprezy