Australian Open. Iga Świątek skróciła trening. Wszystko przez trudne warunki
Iga Świątek lada chwila zainauguruje swój start w Australian Open. Pogoda, a przede wszystkim stan powietrza, utrudniają przebywanie na zewnątrz. - Boję się - przyznał Tomasz Świątek, ojciec tenisistki.
- Boję się. Jeszcze przed wylotem Iga i jej trenerzy zaopatrzyli się w maseczki węglowe, z których korzystali już w Melbourne. Niestety wszyscy są w takim samym położeniu. Nie powiem, że my Polacy jesteśmy bardziej zahartowani na takie warunki. Jestem ciekaw, co zrobią organizatorzy, jeśli smog nadal będzie takim problemem. Mam nadzieję, że te deszcze, które nadchodzą, spowodują, że lepiej będzie się oddychało - mówił w rozmowie ze sport.pl Tomasz Świątek, ojciec Igi.
Choć Polka i jej sztab starali się być przygotowani na trudne warunki, rzeczywistość szybko zweryfikowała ich założenia. - Miała zaplanowany trening na 1,5-2 godziny, a zrobiła tylko godzinę. Kolejnego treningu już nie zrealizowała. W zamian miała chyba zajęcia ogólnorozwojowe pod dachem. Ciężko było ćwiczyć na zewnątrz, próbowała nawet w tej masce. Wiem, że gdy powietrze jest bardzo zanieczyszczone, to starają się nie wychodzić z hotelu - tłumaczył ojciec tenisistki.
ZOBACZ WIDEO Marcelina Zawadzka w Africa Eco Race. Występ Miss Polonii ma szczytny celByć może za rok zmieni się termin Australian Open, żeby uniknąć takiej sytuacji. Byłoby to jednak zerwanie z wieloletnią tradycją i trudno się spodziewać, żeby rzeczywiście tak się stało.
Wiadomo już, że pierwszą rywalką Igi Świątek w Melbourne będzie Timea Babos.
Czytaj też:
Tenis. Australian Open. Nicolas Jarry podejrzewany o stosowanie dopingu. Chilijczyk został zawieszony
Tenis. Australian Open bez najlepszego tenisisty gospodarzy. Wycofał się Alex de Minaur