Iga Świątek w czwartek (23 stycznia) zameldowała się w III rundzie wielkoszlemowego Australian Open. Polska nadzieja tenisa ziemnego pokonała w dwóch setach (6:3, 7:5) Carlę Suarez z Hiszpanii (WIĘCEJ TUTAJ). W kolejnej rundzie AO na 18-letnią Świątek czeka Chorwatka Donna Vekić.
W Melbourne podopieczna Piotra Sierzputowskiego pokonała już dwie doświadczone zawodniczki - Węgierkę Timeę Babos i Suarez. Zdaniem ojca naszej tenisistki, Tomasza Świątka, jest jednak zbyt wcześnie na odtrąbienie sukcesu.
- Oczywiście dyspozycja była zagadką, ale żebyśmy się dobrze zrozumieli - Iga zawsze wyjeżdża z zadaniem, żeby wygrać turniej. I tu nie chodzi o to, że nosimy głowę w chmurach czy podchodzimy do wszystkiego z nadmiernym optymizmem. Z takim nastawieniem musi po prostu rywalizować każdy tenisista i każda tenisistka - podkreślił były wioślarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
Świątek dodał, że liczy na to, iż jego córka w tym sezonie będzie dużo lepszą tenisistką niż w poprzednich latach. Cieszy go zwycięstwo z Suarez, ale chce kolejnych wygranych w Australian Open.
- To bez wątpienia sukces, ale moim zdaniem jedynie pewien etap w karierze. (...) Oczywiście tenis jest dynamiczny, dużo zależy od losowania, drabinki, zdrowia i splotu różnych innych czynników, lecz gdy wyjeżdża się z domu, musi obowiązywać pozytywne podejście. Teraz też, choć jesteśmy zadowoleni z dwóch zwycięstw, nie możemy powiedzieć, że to nas satysfakcjonuje - ocenił olimpijczyk z Seulu 1988.
Pod wrażeniem gry Świątek z Suarez był m.in. Hubert Hurkacz, który złożył jej gratulacje. - Brawo Iga Świątek! Świetny mecz! Oby tak dalej - napisał tenisista na Twitterze (WIĘCEJ TUTAJ).