W zeszłym tygodniu Bernard Tomic poinformował, że ma objawy zarażenia koronawirusem. - Miałem duszności, a mój układ odpornościowy był wyczerpany. Przebywam obecnie w Miami i zgodnie z zaleceniem odizolowałem się od wszystkich. Nie byłem testowany na obecność koronawirusa, ale mam wszystkie objawy - relacjonował Australijczyk.
Tymczasem okazuje się, że słowa Tomicia nie były zgodne zgodne z prawdą. Andrea Petković poinformowała, że rozmawiała z Australijczykiem, który przyznał się jej, że nie jest chory.
- Wszyscy wiemy, że on jest buntownikiem - mówiła Petković, cytowana przez portal puntodebreak.com. - Bałkańskie cechy jego rodziny są obecne w jego charakterze. Ciągle mówi bzdury. Ostatnią było to, że ma koronawirusa.
- Napisałam do niego kilku dni temu, a on przyznał mi się, że to wszystko było kłamstwem i nawet on sam nie wie, dlaczego tak postąpił - dodała Niemka.
Wśród osób że świata tenisa dotychczas wykryto jeden przypadek zarażenia koronawirusem - dotyczy Thiago Seybotha Wilda. Ze względów bezpieczeństwa jednak większość tenisistów dobrowolnie poddało się kwarantannie. W przymusowej izolacji przebywa natomiast Jarosława Szwiedowa, która podróżowała samolotem z osobą chorą na COVID-19.
Pierwszy przypadek koronawirusa w zawodowym tenisie. Thiago Seyboth Wild zakażony
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"