Hubert Hurkacz jest fanem szybkich aut. Lubi oglądać samochody wyścigowe na torze. W lutym razem z trenerem Craigiem Boyntonem odwiedził autodrom w Dubaju, a w mediach społecznościowych pochwalił się zdjęciem Ferrari.
"Hubi" nie uniknął pytań o motoryzacyjną pasję podczas rozmowy z fanami na Twitterze. Nasz reprezentant przyznał, że gdyby nie tenis, to najprawdopodobniej zostałby kierowcą wyścigowym lub koszykarzem. Do tego chciałby mieć w garażu auto marki McLaren.
23-latek z Wrocławia stara się oglądać wyścigi Formuły 1. Na czoło jego faworytów wysuwa się Robert Kubica, który jeszcze w minionym sezonie regularnie jeździł w królowej motorsportu. - Robert Kubica to mój ulubiony kierowca, mam nadzieję, że jeszcze raz powróci do Formuły 1 - wyznał Hurkacz. Krakowianin jest teraz rezerwowym kierowcą zespołu Alfa Romeo.
Aktualnie zdecydowana większość rozgrywek sportowych jest zawieszona z powodu pandemii koronawirusa. Na COVID-19 zachorowało już ponad 1,5 mln ludzi, a blisko 90 tys. straciło życie.
Czytaj także:
Szlachetny gest Nicka Kyrgiosa
Simona Halep nie traci pozytywnego nastawienia
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: druga miłość Garetha Bale'a