Tenisowe rozgrywki na szczeblu międzynarodowym są zawieszone co najmniej do 13 lipca, ale teraz trudno określić, kiedy dokładnie zawodnicy wrócą na kort. Gracze starają się wykorzystać wolny czas w różny sposób. Jedni trenują w domu, drudzy wypoczywają i leczą kontuzje, a inni pomagają w walce z pandemią COVID-19.
Kevin Krawietz, który w ubiegłym sezonie wygrał razem z Andreasem Miesem wielkoszlemowego Rolanda Garrosa w deblu, zatrudnił się w jednym z supermarketów. - Początkowo był to tylko zabawny pomysł, ale zdecydowanie nie robimy tego dla zabawy. Na pierwszym planie jest zdobywanie wiedzy i doświadczenia w innym środowisku pracy, niż do którego jest się przyzwyczajonym. Aspekt finansowy nie jest dla mnie ważny, ale oczywiście chętnie zabiera się ze sobą zarobione Euro - powiedział mistrz paryskiego turnieju z 2019 roku w rozmowie z portalem tennis-tourtalk.com.
Mieszkający obecnie w Monachium 28-latek nie ucierpi za bardzo z powodu kryzysu związanego z koronawirusem, ponieważ zeszłoroczne występy w ramach Rolanda Garrosa, US Open czy ATP Finals przyniosły mu spore korzyści finansowe. W innej sytuacji znalazł się natomiast jego kolega, Hannes Wagner. 24-latek odnosi sukcesy tylko na arenie krajowej (jest aktualnym mistrzem Niemiec w grze mieszanej), dlatego przy zastopowaniu wszelkich rozgrywek potrzebuje dodatkowego dochodu, aby się utrzymać.
Krawietz i Wagner zgodnie podkreślają, że podjęta przez nich w dobie pandemii COVID-19 praca nauczyła ich szacunku do ludzi, którzy dokładają wszelkich starań, aby w tym trudnym czasie sklepy funkcjonowały prawidłowo. Ich znajomi zareagowali pozytywnie na wiadomość, że tenisiści zdecydowali się na taki krok. - Możemy zainspirować innych, ponieważ uważam, że zdecydowanie powinieneś mieć takie doświadczenia w swoim życiu - wyznał Wagner.
Czytaj także:
Novak Djoković mówi "nie" szczepieniom
Teorie spiskowe Marata Safina
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Kryzys dotyka Michała Winiarskiego. "Dogadaliśmy się, że będziemy płacić 1/3 czynszu"